Szczyt epidemii koronawirusa w Polsce ma nastąpić jeszcze w kwietniu – prognozuje jednostka badawcza Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle. The Institute for Health Metrics and Evaluation wskazuje też najbardziej prawdopodobną liczbę ofiar koronawirusa w Polsce. Z modelu statystycznego epidemii przygotowanego przez instytut korzysta m.in. zespół antykryzysowy Białego Domu.

Zgodnie z analizą amerykańskiej jednostki badawczej, szczyt epidemii powinniśmy osiągnąć 24 kwietnia. Trzeba jednak wziąć pod uwagę margines błędu, wynoszący kilka dni. Według Institute for Health Metrics and Evaluation, w punkcie kulminacyjnym epidemii liczba dobowych zgonów ma wynieść w Polsce 104.

Prognoza amerykańskich naukowców wskazuje, że liczba zgonów będzie wynosiła w Polsce od 1200 do 3000. Prognozowana średnia zgonów wynosi 1953.

Wyliczenia instytutu obejmują też prognozę dotyczącą obłożenia szpitali. Według nich, najgorsza sytuacja ma być w Polsce w drugiej połowie kwietnia. Naukowcy twierdzą jednak, że w naszym kraju nie zabraknie szpitalnych łóżek dla chorych. W Polsce ma być też wystarczająco dużo miejsc na oddziałach intensywnej terapii i respiratorów.

Wyliczenia pochodzą z The Institute for Health Metrics and Evaluation. To jednostka badawcza Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle. Z modelu statystycznego epidemii przygotowanego przez instytut korzysta m.in. zespół antykryzysowy Białego Domu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Coraz więcej Polaków łamie przepis o zgromadzeniach. Sypią się mandaty