Trenerzy personalni w przyłbicach. Pomiar temperatury przed wejściem do strefy ćwiczeń. Obowiązkowa dezynfekcja urządzeń po każdej serii ćwiczeń. Tylko własne butelki i bidony z wodą. To niektóre zasady, jakie od jutra będą obowiązywać w siłowniach i klubach fitness. Te obiekty znów będą przyjmować ćwiczących po ponad ośmiu tygodniach przerwy.

Zostało nam wyklejanie naklejek, które informują o dystansie społecznym. I to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, czyli wszędobylska dezynfekcja zarówno rąk, jak i maszyn i urządzeń. Używane będą mogły być wszystkie maszyny i sztangi, z zachowaniem dystansu społecznego. Tam, gdzie dystansu nie da się utrzymać, bo maszyny są przytwierdzone na trwałe do podłogi, te urządzenia będą wyłączone z użytkowania - podkreśla w rozmowie z RMF FM Tomasz Groń dyrektor zarządzający warszawskich siłowni Benefit Systems Fitness. 

Brakowało nam przede wszystkim ruchu, zwłaszcza urządzenia, których nie da się zastąpić treningiem domowym. Dziś ćwiczymy na siłowni plenerowej, cieszymy się, że od soboty będzie można wrócić do klubu fitness. Na początek zajmę się klatką piersiową, przed wakacjami - zapowiadają w rozmowie z RMF FM mieszkańcy Warszawy. 

Własne maty i ręczniki

Zachęcamy, żeby przynosić swój drobny sprzęt, taki jak maty do ćwiczeń i ręczniki. Powód jest prosty: bardzo trudno jest dezynfekować taki sprzęt - podkreśla Tomasz Groń. 

Konserwowaliśmy sprzęt w klubie fitness w ostatnich tygodniach. Będą też dokładnie wyczyszczone, wysprzątane i zdezynfekowane przed nowym otwarciem. Zajęcia grupowe takie jak joga i pilates będą odbywać się, kończymy właśnie układanie grafików. Będziemy pamiętać o reżimie, zachowaniu dystansu i przebywaniu jednej osoby na 10 metrów kwadratowych - dodaje Tomasz Groń. 

Opracowanie: