Policja prowadzi czynności sprawdzające w sprawie gali mieszanych sztuk walki Fame MMA, która odbyła się w minioną sobotę w podkrakowskiej Alwerni. Wydarzenie to było transmitowane na żywo. Mimo zakazu organizacji imprez masowych, na miejscu w wydarzeniu brało udział kilkadziesiąt osób.

Pierwotnie gala Fame MMA miała odbyć się w sobotę w częstochowskiej hali sportowej. Jednak z powodu pandemii koronawirusa spotkanie w tym miejscu odwołano. Wydarzenie, bez udziału publiczności, próbowano przenieść do międzynarodowego centrum kongresowego w Katowicach. Na to spotkanie nie wyraził jednak zgody tamtejszy urząd wojewódzki. Ostatecznie gala odbyła się w studiu filmowym w Alwerni pod Krakowem.

Na miejsce przybyli policjanci. Jak się okazało, każdy z uczestników wydarzenia miał przy sobie umowę o działo, a zakaz zgromadzeń nie dotyczy osób wykonujących pracę. Funkcjonariusze usłyszeli, że odbywa się tam produkcja filmów, podczas której przekaz jest transmitowany na żywo. Mimo że nie stwierdzono złamania prawa, policja przeprowadziła czynności sprawdzające. Zebrany materiał przekazała do Prokuratury Rejonowej w Chrzanowie. 

YouTuberzy, influencerzy, byli sportowcy i celebryci walczyli w sobotę bez udziału kibiców. W najciekawiej zapowiadającym się starciu tej gali Marcin Najman przegrał już w pierwszej rundzie z Piotrem "Bestią" Piechowiakiem. Kulturysta i strongman mocno trafił "El Testosterona" w stójce, a następnie, już w parterze, zasypał go gradem ciosów na głowę. W innych starciach Marta Linkiewicz pokonała Kamilę "Zusje" Smogulecką jednogłośną decyzją sędziów,

Wojtek Gola rozprawił się w pierwszej rundzie z Marcinem "Rafoniksem" Krasuckim przez techniczny nokaut, a Cyprian "Cypis" Racicki pokonał Bartosza "Qbika" Kubika przez duszenie zza pleców.