Wolontariusze i medycy gotowi wesprzeć personel Domu Pomocy Społecznej w Kaiszu - pilnie poszukiwani. 22 pracowników, wspieranych przez kilkunastu wolontariuszy, pracuje na skraju wyczerpania. W połowie kwietnia w ośrodku potwierdzono duże ognisko koronawirusa.

DPS podzielono na dwie strefy - w tzw. czystej przebywają osoby, u których wykluczono zakażenie. Jak nieoficjalnie ustalił reporter RMF FM, jutro wymazy mają zostać pobrane od 60 z 73 przybywających w nim osób. 

Do tej pory 82 osoby ewakuowano do szpitali zakaźnych. Nadal brakuje jednak chętnych, którzy mogliby zmienić wyczerpany personel. 

Jak mówią rozmówcy reportera RMF FM, w ośrodku w tej chwili nie ma żadnej pielęgniarki. Opiekunów medycznych wspierają żołnierze i siostry zakonne. 

Do DPS-u wszedł dziś odpowiedzialny za niego zastępca prezydenta Kalisza. Jak mówią pracownicy, liczyli na wsparcie i otuchę, ale Mateusz Podsadny w trakcie krótkiej wizyty zapowiedział jedynie procedurę wyjaśniającą i konsekwencje wobec personelu w związku z rozprzestrzenianiem się choroby. 

Śledztwo w sprawie nagłego rozwoju ogniska Covid-19 w ośrodku prowadzi tymczasem prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim.

Opracowanie: