"Opozycja stara się osłabić Polskę, doprowadzić do chaosu w naszym kraju wtedy, kiedy mamy sytuację trudną" - stwierdził minister obrony Mariusz Błaszczak - gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM. "Nawiązując do pewnego cytatu z popularnego filmu z lat 90. - opozycja to po prostu źli ludzie są" - dodał.

Wybory mogą być przeprowadzone i powinny być przeprowadzone w maju - ocenił w RMF FM minister obrony Mariusz Błaszczak. Są tacy, którzy próbują zablokować proces wyborczy z powodów partykularnych. Wczoraj wyszedł marszałek Senatu, przedstawiciel totalnej opozycji i powiedział: veto! To były słowa przypominające to, co działo się w I Rzeczypospolitej w XVIII wieku - mówił gość Krzysztofa Ziemca. 

Jestem optymistą. Mam nadzieję, że zostanie przyjęta ustawa, którą próbuje zablokować opozycja w Senacie, utrudniając proces wyborczy. Oni robią wszystko, żeby utrudnić proces wyborczy - mówił w RMF FM szef MON. Uważam, że odpowiedzialność zwycięży, odpowiedzialność za państwo. Epidemia - z całą pewnością tak będzie - będzie skutkowała pewnymi problemami natury gospodarczej, kryzysem gospodarczym. Tak jest na całym świecie. W tym kryzysie państwo polskie powinno mieć instytucje wybrane demokratycznie - dodał gość Krzysztofa Ziemca.

Trzeba wzmocnić oddział sanitarny Wojska Polskiego. On został niestety zredukowany przez bardzo złą zmianę zaproponowaną i wprowadzoną, której jednym z autorów jest były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych - Różański. Osłabiono wojska odpowiedzialne za poziom sanitarny - powiedział Mariusz Błaszczak w internetowej części rozmowy Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

Krzysztof Ziemiec zapytał ministra obrony, dlaczego odwołał w styczniu kierownictwo Ośrodka Diagnostyki i Zwalczania Zagrożeń Biologicznych w Puławach. Według gen. Mirosława Różańskiego ta decyzja obniżyła stopień bezpieczeństwa epidemiologicznego polskiego wojska. Decyzja styczniowa odnośnie ośrodka w Puławach wynikała z tego, że ten ośrodek był nieprzygotowany do prowadzenia badań. Dlatego zostały wyciągnięte konsekwencje wobec odpowiedzialnych za to, że przez lata ten ośrodek nie był certyfikowany. Przez lata kierownictwo tego ośrodka nie zrobiło nic, żeby być przygotowanym do tego, żeby ten ośrodek był aktywny - odpowiedział Błaszczak.

Krzysztof Ziemiec próbował się też dowiedzieć, czy wojsko zostanie zaangażowane do przeprowadzenia wyborów, jeśli te miałyby się odbyć w maju. Mariusz Błaszczak odpowiedział na to pytanie wymijająco, odnosząc się do wczorajszego orędzia marszałka Senatu, Tomasza Grodzkiego. Wychodzi wczoraj jegomość, który siebie nazywa, bo jest trzecią osobą w państwie i mówi: veto! Nie pozwala, on zablokuje wybory! Wcześniej mówił o jakichś kopertach śmierci. Zresztą w jego ustach koperty kojarzą się z innymi kopertami. Przy czym wszyscy dokładnie wiemy, że teraz właśnie bardzo dynamicznie rozwija się rynek dostarczania przesyłek pocztowych. I co? Te przesyłki niosą śmierć ze sobą? To są jakieś absurdy! Nie chcę brnąć w takie bzdurne dywagacje - mówił Błaszczak.

Dopytywany, czy to oznacza, że wojsko nie będzie zaangażowane w przeprowadzenie wyborów, Błaszczak odparł: "Ile razy mam mówić, panie redaktorze? Nie ma stanu wojennego w Polsce! Wychodzi taki jegomość - Budka się nazywa, który podpowiada pani Kidawie-Błońskiej, czyli "Budka suflera" i mówi tak: wykorzystajmy mechanicznie stan nadzwyczajny, i wymyślił sobie termin wyborów w maju przyszłego roku, bo pewnie w międzyczasie chciałby zmienić Kidawę-Błońską na jakiegoś silniejszego kandydata i on chce łamać konstytucję wprost!"

Na koniec rozmowy padło pytanie o termin wyborów. To jest termin konstytucyjny, to jest termin właściwy. Chodzi o to, żeby wejść w drugą połowę roku, która pewnie będzie trudna, bo epidemia przyniesie negatywny wpływ na gospodarkę, w sytuacji ustabilizowanej władzy - powiedział Mariusz Błaszczak w RMF FM.