"Na sto procent będziemy się odwoływać od tej decyzji" – mówią władze Radomia o postanowieniu wojewody, dotyczącym uruchomienia drugiego SOR-u w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Obecnie w mieście działa tylko jeden taki oddział - znajduje się w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym. Jego pracownicy od kilkunastu dni alarmują o krytycznej sytuacji na oddziale.

Szpitalny Oddział Ratunkowy w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu - szpitalu na Józefowie - to obecnie jedyny taki oddział w mieście. Oznacza to, że tylko ten SOR obsługuje Radom i jego okolice. Władze i pracownicy tego szpitala od początku lutego alarmują o bardzo trudnej sytuacji na przeciążonym oddziale i domagają się pilnego, ponownego otwarcie drugiego SOR-u.

Chodzi o oddział w drugiej z miejskich lecznic  - Radomskim Szpitalu Specjalistycznym przy Tochtermana, który został przekształcony w placówkę przyjmującą i leczącą wyłącznie pacjentów z Covid-19. W piątek wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wydał odgórną decyzję o otwarciu SOR-u w tym szpitalu - ma to nastąpić 22 lutego.

Wojewoda otwiera, miasto protestuje

Radomski Szpital Specjalistyczny zarządzany przez miasto obecnie ma do dyspozycji 230 łóżek wyłącznie dla pacjentów z koronawirusem. W piątek zajętych było 120 z nich. Jak czytamy w decyzji wojewody "Od 22 lutego szpital ma zapewnić 10 łóżek dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 oraz 139 łóżek dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2, w tym 8 łóżek intensywnej terapii". Pozostałe zostaną wykorzystane do ponownego otwarcia SOR-u w lecznicy.  

Placówka w ciągu dziesięciu dni zobligowana jest do przeorganizowania pracy w szpitalu, tak aby możliwe było bezpiecznie leczenie wszystkich pacjentów - mówił w piątek Konstanty Radziwiłł. Przed pandemią w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym było w sumie 550 miejsc.

"To naraża pacjentów"

Władze miasta, wojewoda, resort zdrowia oraz kierownictwo szpitali zgadzają się, że w Radomiu pilnie trzeba otworzyć drugi SOR. Mimo to radomski ratusz protestuje przeciwko decyzji wojewody. Powodem jest fakt, że zgodnie z tym postanowieniem, szpital na Tochtermana będzie musiał działać hybrydowo - z jednej strony otworzy SOR i potrzebne mu oddziały towarzyszące dla regularnych pacjentów, z drugiej - nadal będzie musiał zajmować się pacjentami z koronawirusem na pozostałych oddziałach.

Ratusz twierdzi, że to nieprzemyślana decyzja. Przekonuje, że ze względu na układ oddziałów w szpitalu praktycznie niemożliwe jest skuteczne i bezpieczne oddzielenie od siebie obu stref.

To naraża pacjentów, którzy przybywaliby na SOR, zakażenie się Covid-19 ­- mówi wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik. Mamy świadomość prawa, tego, że do pewnych decyzji musimy się stosować, ale jednocześnie prawo daje nam możliwość odwołania się od tej decyzji - dodaje wiceprezydent. Zaznacza, że takie odwołanie na pewno zostanie złożone. 

Szpital tymczasowy pomoże?

Na początku marca w Radomiu powinien też zacząć działać szpital tymczasowy dla pacjentów z koronawirusem. Pzewidziano w nim co najmniej 80 miejsc. To mogłoby odciążyć Radomski Szpital Specjalistyczny, który - mimo odwołania - najprawdopodobniej od 22 marca będzie działał w trybie hybrydowym.

Do obsługi tego szpitala potrzebne jest co najmniej 150 osób, m.in. lekarzy, pielęgniarek i ratowników - i tu pojawia się problem. Już teraz wiadomo, że znalezienie tego personelu nie będzie łatwe. Wojewoda w tym nie pomoże i sugeruje, by Radomski Szpital Specjalistyczny oddelegował część personelu w szpitalu tymczasowym. Kłopot w tym, że wtedy będzie mniej rąk do pracy w miejskiej lecznicy, co oznaczać będzie utrudnienia nie tylko w opiece nad pacjentami, ale także np. w organizacji szczepień przeciwko Covid-19. 



Opracowanie: