Firma E&K pisze do Ministerstwa Zdrowia prośbę, by nie wszczynało postępowania egzekucyjnego w związku z niewywiązaniem się spółki z dostaw respiratorów dla resortu. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, dostawca deklaruje uregulowanie pełnej należności w przyszłym miesiącu.

Ministerstwo przystało na prośbę. Nie będzie decyzji o wszczęciu postępowania egzekucyjnego do października. Natomiast, jeśli wtedy firma E&K nie zwróci zaległych pieniędzy z odsetkami - jak usłyszał w resorcie dziennikarz RMF FM - egzekucja się rozpocznie.

Najnowszy bilans zaległości firmy, która nie wywiązała się kontraktu, a wcześniej wzięła zaliczkę - to kwota między 15,5 a 16 milionów euro. W tej sumie kary umowne wynoszą ponad 3 miliony.

Lubelska spółka zobowiązała się dostarczyć ponad 1200 respiratorów. Ostatecznie do kraju trafiło jedynie 200 urządzeń.

Oto dokumenty będące podstawą rozliczenia

Sieć Obywatelska Watchdog Polska opublikowała w internecie dokumenty dotyczące zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia od spółki E&K.

Organizacja twierdzi, że resort przekazał jej też skan umowy zawartej z dostawcą sprzętu. 

Z umowy ramowej, którą opublikowano, wynika, że respiratory miały kosztować łącznie 250 mln złotych. To jak zastrzeżono górna granica dla wartości tego zamówienia (wszystkie umowy wykonawcze zsumowane nie mogą przekroczyć tej kwoty).

Jak zauważa portal money.pl, w umowie nie ma słowa o zaliczkach, które resort wpłacił na konto przedsiębiorstwa. Nie ma też konkretnej liczby urządzeń, które przedsiębiorstwo miało dostarczyć. Zamiast tego w par. 1 pkt 1 jest zapis, że "rodzaj i ilość będą każdorazowo określane w nieodwołalnej ofercie składanej przez Wykonawcę".


Zbrojna przeszłość właściciela

Jak pisała w maju "Gazeta Wyborcza", spółka E&K powstała w 1994 roku i od tamtej pory do dziś jej prezesem jest Andrzej Izdebski. W przeszłości był zamieszany w handel bronią - w 1991 roku pośredniczył w sprzedaży pistoletów maszynowych, wykorzystując do tego fałszywe dokumenty.

"Od tego momentu trudni się handlem bronią, a firmy, których był współwłaścicielem, są podejrzewane o wielokrotne naruszanie embarga ONZ na dostawy broni" - pisała o nim "Rzeczpospolita" w 2002 roku.

ONZ zarzucił Izdebskiemu współudział w łamaniu embarga na dostawy broni. Zdaniem organizacji był on "największym eksporterem broni z magazynów armii bułgarskiej". Miał także współpracować z Wiktorem Butem słynnym handlarzem bronią, zwanym "handlarzem śmiercią".

Resort zdrowia: Była pozytywna rekomendacja CBA

"Firma E&K przedstawiła ofertę zakupu respiratorów i uzyskała pozytywną rekomendację CBA. Respiratory będą przekazane do rezerw państwowych. Ze względu na niewywiązanie się firmy z dostawy w kwietniu MZ wystąpił o zwrot zaliczki, która w kwocie 8,8 mln euro wpłynęła na konto Ministerstwa" - tak w maju tłumaczył się resort zdrowia.

Na pytania o przeszłość właściciela firmy związanej z handlarzem bronią, resort odpisał, że "MZ nie sprawdza profilu działalności gospodarczej firmy", a oferty są weryfikowane pod kątem spełnienia kryteriów zamówienia. 

Opracowanie: