Badania laboratoryjne potwierdziły ostatecznie obecność koronawirusa u 52 podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w mazowieckim Niedabylu i 8 członków personelu - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. W placówce objętej od wtorku kwarantanną przebywa łącznie 81 osób.

Dyrektor ośrodka Arkadiusz Śliwa w rozmowie z reporterem RMF FM uspokajał, że żadna z osób nie wymaga leczenia w warunkach szpitalnych na oddziale zakaźnym. Przyznał jednak, że część mieszkańców placówki ma podwyższoną temperaturę - nawet ponad 38 stopni. Jak tłumaczył, jest ona zbijana zwykłymi lekami.

Nie ma stanu bardzo krytycznego, który by zagrażał życiu. Jest to wszystko stabilne, pod kontrolą - zapewnił Śliwa w rozmowie z RMF FM. Musimy sobie dawać radę. Jest bardzo ciężko. Najbardziej jest obciążony personel, który jest w bezpośrednim kontakcie... Wszyscy tu się wspieramy - dodał. 

Blok żywieniowy działa, dostawy są jak w normalnie funkcjonującej placówce - dowożone jest pieczywo, oczywiście w sterylnych pojemnikach, zostawiane przed bramą produkty. Pracownicy to przynoszą na dział żywienia - relacjonował w RMF FM dyrektor DPS-u w Niedabylu. Jak dodał, na miejscu są też leki oraz 130 kompletów środków ochronnych. Korzysta z nich niezarażona cześć personelu przy kontaktach z podopiecznymi. Osoby z koronawirusem są oddzielone od niezarażonych. 

Śliwa zapowiedział, że we wtorek testy na obecność koronawirusa przejdzie 21 osób, których wyniki były dotąd negatywne. Wtedy okaże się, czy doszło do dalszych zakażeń.

Opracowanie: