Nie odbyła się doroczna gonitwa byków przez ulice Pampeluny, tradycyjnie inaugurująca fiestę ku czci świętego Fermina (Sanferminas). Wydarzenie, podobnie jak walki byków, odwołano z powodu epidemii, ale obrońcy praw zwierząt apelują, by zakazać ich na zawsze.

Aktywiści organizacji broniących praw zwierząt świętowali we wtorek w Pampelunie brak tegorocznej gonitwy byków oraz następującej po niej korridy i wzywali do trwałego zaprzestania tych krzywdzących zwierzęta praktyk.

W przedstawionym manifeście deklarowali, że zebrali się, "by uczcić życie tych (zwierząt), które nie zginą, tych, które nie będą torturowane, które nie zostaną wystawione na pośmiewisko".

Jeden z działaczy wyraził żal, że "walki byków są uznawane za kulturę w XXI wieku".

Organizacje we wprowadzonym w Hiszpanii z powodu epidemii koronawirusa i wciąż obowiązującym zakazie organizowania walk byków widzą szansę na stałą zmianę, pozostawienie za sobą przeszłości i budowanie "lepszej normalności" bez wykorzystywania zwierząt dla ludzkiej rozrywki.

"Cierpienie czujących istot nigdy nie będzie powodem do świętowania" - argumentują aktywiści wzywający do stałego zakazu tych "okrutnych i archaicznych spektakli".

"Większa pomoc na zdrowie"

Obrońcy praw zwierząt zwracali również uwagę na miliony euro pomocy publicznej, które otrzymuje branża organizująca walki byków. Zaznaczyli, że w czasach epidemii środki budżetowe powinny być rozdzielane z jeszcze większą roztropnością i służyć dobru wspólnemu, a nie ratowaniu sektora zajmującego się prowadzeniem korrid.

"Wzywamy do przeznaczania większej pomocy na zdrowie, nie na mordowanie" - podkreślali.

Tegoroczne Sanferminas, tradycyjnie obchodzone między 6 a 14 lipca, zostało zawieszone z powodu epidemii. Władze nie wykluczają jednak, że święto odbędzie się w innym terminie. Rozsławiona przez Ernesta Hemingwaya fiesta co roku przyciągała do stolicy Nawarry ponad milion turystów.

Jej najbardziej znaną atrakcją były encierros, czyli biegi setek ochotników po zamkniętych ulicach miasta, uciekających przed hodowanymi do walk bykami; po tym zwierzęta były zabijane podczas korridy.

Według badań Sociometrica dla dziennika "El Espanol" w 2019 r. ponad 56 proc. Hiszpanów była przeciwna korridom, a mniej niż 25 proc. opowiadała się za utrzymaniem tego zwyczaju. Wśród ludzi młodych, od 16 do 24 lat, aż 84 proc. "nie odczuwa dumy" z tej tradycji.