Tkanina, którą przesłaniamy twarz, może z czasem stać się lekko wilgotna. Nawet w takim stanie pomaga jednak ograniczać ilość emitowanych przez nas podczas oddychania czy mówienia kropelek śliny. Przekonują o tym naukowcy z Amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia i University of Pennsylvania. O wynikach swojego eksperymentu piszą w liście opublikowanym przez czasopismo "The New England Journal of Medicine".

Relacje wielu osób, które wyleczyły się z Covid-19 wskazują na to, że źródłem ich zakażenia mogła być nawet krótka rozmowa z nosicielem wirusa. Badacze z Maryland i Pensylwanii postanowili sprawdzić, jak wiele aerozolu i kropelek śliny, które mogą zawierać koronawirusy wydzielamy w czasie normalnej rozmowy i czy można to ograniczyć przesłaniając twarz. Ich doświadczenie przeprowadzone z wykorzystaniem lasera pokazało, że głośne wypowiedzenie nawet paru słów, angielskiego odpowiednika naszego "Bądź zdrów" prowadzi do emisji nawet 350 takich cząsteczek, jeśli mówimy ciszej, może być ich ponad 200. Przesłonięcie twarzy nawet lekko wilgotną tkaniną sprawiało, że ta liczba spadała praktycznie do zera. 

Wydzielane przez nas aerozole i kropelki śliny mogą być nośnikiem wirusa. Większe kropelki dość szybko opadają na ziemię, wcześniejsze badania pokazały, że te mniejsze utrzymują się w powietrzu dłużej. Osoby kaszlące lub kichające rozsiewają je na większe odległości, eksperymenty pokazały już, że zwykłe maseczki nie chronią otoczenia przed wydzielanymi przez nie wirusami. Nie było do tej pory wiadomo, jak jest w przypadku osób, które tylko mówią lub oddychają. Najnowszy eksperyment miał rzucić na to nieco światła.

Proste doświadczenie przeprowadzano w otwartej z jednej strony i pomalowanej we wnętrzu na czarno komorze o rozmiarach 53×46×62 centymetrów. W komorze z pomocą zielonego lasera tworzono płaszczyznę światła, która rozświetlała wszystkie przecinające ją kropelki śliny. Rozświetlające się punkty rejestrowano z pomocą kamery dobrej jakości smartfona z częstością 60 klatek na sekundę. Na tej podstawie można było ocenić zarówno liczbę jak i rozmiary emitowanych cząstek śliny. Cała komora była zabezpieczona przed drobinami kurzu filtrem HEPA. 

Gdy uczestnik eksperymentu wypowiadał słowa z otwartej strony komory, krople śliny trafiały na płaszczyznę światła po około 50 do 75 milimetrach. Gdy mówił "stay healthy" emitował liczne kropelki o rozmiarach od 20 do 500 mikrometrów. Powtarzanie tych słów wywoływało podobne efekty, z liczbą cząstek sięgającą 347 przy głośniejszym i spadającą do minimum 227 przy cichszym mówieniu. Gdy kwestia była wypowiadana przez lekko wilgotna tkaninę, liczba pokazujących kropelki błysków spadała praktycznie do poziomu tła. 

Autorzy pracy zastrzegają, że ich badania nie dotyczyły transmisji samego wirusów, ograniczały się do analizy liczby emitowanych podczas mówienia drobniejszych i większych cząstek śliny, które mogą być ich ewentualnymi nośnikami. Eksperyment pokazał, że przesłonięcie ust nawet lekko wilgotną tkaniną pozwala ryzyko istotnie zmniejszyć.