​Coraz więcej kierowców ciężarówek zgłasza obawy przed wyjazdem do Włoch, w związku z ryzykiem zakażeniem koronawirusem. Tygodniowo z Polski do Włoch wyjeżdża średnio ponad 10 tysięcy samochodów ciężarowych, głównie z południowych województw.

W ostatnich tygodniach takie obawy zgłosiło co najmniej kilkuset kierowców. Mimo tych obaw zdecydowana większość z nich wciąż do Włoch jeździ - przyznaje Maciej Wroński, szef związku Transport i Logistyka Polska. Oczywiście, rozumiemy te obawy. Dopóki jednak MSZ nie mówi wprost, że nie należy wykonywać żadnych podróży, to pracujemy dalej, tylko bardziej na siebie uważamy - dodaje.

Cel większości ciężarówek jeżdżących z Polski na Półwysep Apeniński to północne Włochy, w tym zwłaszcza okolice Mediolanu, Wenecji i Florencji. Kierowcy nie przebywają w towarzystwie turystów z azjatyckich państw, nie stykają się z imigrantami, którzy świeżo przybyli. Poziom zagrożenia w ich przypadku jest mniejszy, bardziej pewnie powinni obawiać się turyści, którzy zwiedzają muzea czy odwiedzają imprezy sportowe - dodaje.

Polscy przewoźnicy Włoszech zajmują pierwsze miejsce w aktywności zagranicznych przewoźników z udziałem 23 proc. - wynika z danych Eurostatu: 

Kierowcy boją się jeździć do Włoch. Docierają do nich informacje z mediów społecznościowych. Radzimy kierować się komunikatami Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jest kilkanaście gmin we Włoszech, gdzie MSZ nie zaleca wykonywania podróży, jeśli nie jest to konieczne. Za konieczne uznawane są podróże służbowe. W tym wypadku trzeba szczególnie dbać o higienę, myć ręce, unikać przebywania w zatłoczonych miejscach - podkreśla Maciej Wroński.

Opracowanie: