Jak wytłumaczyć trudne zagadnienie matematyczne 12-latce, gdy nie można tego zrobić osobiście? Na nietypowy pomysł wpadł pewien nauczyciel matematyki z Madison w Południowej Dakocie w USA. Nie łamiąc zasad zbliżania się, objaśnił jej zagadnienie, stojąc po drugiej stronie zamkniętych drzwi balkonowych.

12-letnia Rylee Anderson, jak wielu uczniów w USA, z powodu pandemii koronawirusa uczy się teraz zdalnie. Sama przyznaje, że problemy sprawia jej często matematyka. Jak podkreśla dziewczynka, na pomoc rodziców nie może liczyć. Gdy mama robiła ze mną, zadanie, wszystkie odpowiedzi były złe - wyznaje Rylee.

Jedno z zadań sprawiało jej szczególne trudności. Dlatego wysłała mailem pytanie do swojego nauczyciela, z prośbą o pomoc. Czekała na odpowiedź, ale takiej, jaką dostała się nie spodziewała. 

Chris Waba, nauczyciel z 27-letnim stażem, postanowił osobiście wytłumaczyć zagadnienie swojej uczennicy. Mieszka bowiem tuż obok dziewczynki. Pedagog wiedział jednak, że nie może osobiście kontaktować się z dziewczynką. Dlatego pojawił się razem z tablicą na tarasie 12-latki i w ten sposób, oddzielony szybą, udzielił jej lekcji na dystans.

Lekcja trwała ok. 10 minut. Dzięki temu udało mi się wszystko łatwiej zrozumieć. Jestem bardzo wdzięczna - mówi dziewczynka. Te nietypowe zajęcia uwiecznił na zdjęciu tata Rylee, Josh Anderson. Jego post na Twitterze zyskał tysiące polubień.

Z kolei Chris Waba podkreśla, że decyzję podjął natychmiastowo. Wolę bezpośrednią komunikację z uczniami, a nie przez telefon. Uważam, że oni też lepiej się tak uczą - tłumaczy nauczyciel. Podkreśla, że dla niego największą nagrodą był uśmiech Rylee na koniec lekcji. Tego właśnie oczekuje nauczyciel - rozpromienionej twarzy ucznia. Na tym właśnie polega radość z bycia pedagogiem - dodaje Waba.