Jeden z najbardziej awangardowych paryskich projektantów mody, który ubiera takie gwiazdy show-biznesu jak Lady Gaga czy Madonna - Jean Paul Gaultier - przedstawił nową kolekcję… maseczek ochronnych - w różnych kształtach i z różnych materiałów. Niektórzy komentatorzy sugerują, że dzięki niemu maski - zamiast przeszkadzać - stały się atutem lubiących prowokacje kobiet i mężczyzn.

68-letni Jean Paul Gaultier podkreśla, że maseczki stały się nieoczekiwanie ważnym dodatkiem do modnych strojów. Przygotowując swoją najnowszą kolekcję, niektóre z nich zrobił ze skóry z zamkami błyskawicznymi, inne ze sztucznych piór, orientalnych materiałów z koralikami czy z bawełny z dekoracjami w kształcie kobiecych ust. Niektóre zakrywają nie tylko nos i usta, ale również szyję - i przypominają wiązane damskie gorsety.

Komentatorzy ironizują, że - jak zawsze w przypadku tego prowokacyjnego arbitra paryskiej elegancji - nieco trudno odróżnić modę dla panów od mody dla pań. Sugerują również, że wiele z jego maseczek pasuje stylem raczej do nocnych klubów i dyskotek - które we Francji są wciąż zamknięte z powodu epidemii koronawirusa - i trudno będzie założyć je, np. idąc do pracy w biurze.

Równocześnie jednak paryscy komentatorzy zauważają, że dzieła Gaultiera to jeszcze nic w porównaniu z maseczkami, które tworzą dla siebie młodsi ekscentrycy. Część obserwatorów podkreśla wręcz, że niektóre z nich można uznać za nieco makabryczny przejaw bardzo złego smaku...

Opracowanie: