We Francji łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii to 17 167, spośród których 6524 osoby zmarły w domach opieki, a 10 643 w szpitalach - poinformował w środę przedstawiciel ministerstwa zdrowia Jerome Salomon. To o 1438 zgonów więcej niż podawano we wtorek.

Salomon tłumaczył gwałtowny wzrost liczby zgonów - o ponad 1,4 tys. w stosunku do wtorkowego bilansu - "nadrabianiem zaległości" w przysyłanych danych do resortu zdrowia.

Francja jest czwartym krajem - po Włoszech, Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych - w którym liczba zmarłych na Covid-19 przekroczyła 15 tysięcy.

Podkreślił, że po raz pierwszy od początku epidemii liczba hospitalizowanych pacjentów zmniejszyła się - o 513 w stosunku do wtorku. Jest to pierwszy taki spadek i trzeba się z niego cieszyć - powiedział dziennikarzom na codziennym briefingu.

Salomon zwrócił też uwagę na fakt, że siódmy dzień z rzędu więcej osób jest wypisywanych z oddziałów intensywnej terapii w szpitalach niż na nie przyjmowanych.


Wspomniał też, że spłaszcza się krzywa hospitalizacji, jednak pozostaje ona "bardzo wysoka" - w środę wieczorem na intensywnej terapii przebywało 6457 pacjentów.

Francuskie ministerstwo ds. sił zbrojnych poinformowało w środę, że u ponad jednej trzeciej załogi lotniskowca Charles de Gaulle testy na obecność Covid-19 wykazały pozytywny wynik.

"Od 14 kwietnia wieczorem przetestowano 1767 marynarzy. Zdecydowana większość tych testów dotyczy na tym etapie marynarzy z lotniskowców. 668 miało wynik pozytywny" - napisało ministerstwo w oświadczeniu. Wśród nich "31 jest obecnie hospitalizowanych w szpitalu szkoleniowym armii Sainte-Anne w Tulonie (na południu kraju), w tym jeden na oddziale intensywnej terapii" - dodano.

Lotniskowiec Charles de Gaulle jest drugim okrętem tego typu, na którym pojawił się Covid-19. Pierwszy to amerykański USS Theodore Roosevelt na Pacyfiku.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:  23 osoby nie żyją, 380 nowych zakażeń w Polsce. Nowe dane nt. koronawirusa w Polsce