Władze Hiszpanii i Portugalii wszczęły dochodzenie ws. zakażenia koronawirusem pisarza Luisa Sepulvedy. Autor mieszkający w Hiszpanii, a pochodzący z Chile - utrzymuje - że mógł zostać zainfekowany w sąsiedniej Portugalii. Do tej pory jednak nie potwierdzono tam żadnego przypadku koronawirusa.

W niedzielę wieczorem portugalska Generalna Dyrekcja Zdrowia (DGS), poinformowała, że pozostaje w stałym kontakcie z władzami Hiszpanii w sprawie potencjalnego zakażenia 70-letniego Sepulvedy. Pisarz przebywał w Portugalii w drugiej połowie lutego.

Sepulveda brał udział w odbywających się od 18 do 23 lutego targach książki w mieście Povoa de Varzim na północy Portugalii.

Chilijski pisarz twierdzi, że objawy choroby pojawiły się wkrótce po powrocie z Portugalii do Asturii w północnej Hiszpanii, gdzie mieszka.

Koronawirusa potwierdziły u Luisa Sepulvedy hiszpańskie władze sanitarne.

Portugalskie media podkreślają natomiast, że z powodu długiego okresu inkubacji choroby i faktu dużej liczby zachorowań w Hiszpanii, to właśnie tam mogło dojść do zakażenia pisarza koronawirusem.

"O ile u nas nie potwierdzono jeszcze żadnego przypadku zakażenia koronawirusem, to w niedzielę wieczorem w Hiszpanii chorych na Covid-19 było już ponad 80 osób" - twierdzi portugalska telewizja RTP.

W Hiszpanii potwierdzono m.in. pierwszy przypadek zakażenia osoby niepełnoletniej. Chorą jest szesnastoletnia mieszkanka katalońskiej Girony.