W Norwegii w ostatnich dwóch tygodniach nastąpił wzrost zakażeń SARS-CoV-2 po raz pierwszy od końca marca. Wpływ na to miało m.in. ognisko wykryte na wycieczkowcu.


W ciągu ostatnich dwóch tygodni w Norwegii odnotowano 290 nowych przypadków Covid-19, z czego 197 pochodzi z ostatnich dni. Zakażenia te wykryto u mieszkańców 37 gmin.

Według FHI głównym źródłem wzrostu zakażeń są osoby powracające z tzw. krajów czerwonych i przebywające z tego powodu na 10-dniowej kwarantannie, a także w mniejszym stopniu z innych państw.

Za rozprzestrzenienie się koronawirusa odpowiada także ognisko wykryte w piątek na wycieczkowcu Roald Amundsen. Do środy u 35 członków załogi, w większości Filipińczyków, oraz u dziewięciu pasażerów dwóch rejsów test na obecność Covid-19 był pozytywny. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja, wcześniej armator Hurtigruten przyznał się do popełnienia błędów.

Pojedynczy przypadek zakażenia SARS-CoV-2 wykryto także na innym wycieczkowcu znajdującym się obecnie u wybrzeży Lofotów. Załoga oraz 123 pasażerów statku SeaDream I zostali skierowani na kwarantannę oraz są poddawani testom po tym, gdy zachorował jeden z pasażerów, obywatel Danii.

Inne operujące na wodach norweskich przedsiębiorstwa żeglugowe np. DFDS zaostrzyły swoje procedury, wprowadzając obowiązek maseczek dla pracowników oraz kwarantannę.