We Włoszech wskaźnik zakażeń koronawirusem na 100 tysięcy mieszkańców wynosi 5,2 i jest najniższy w Europie - poinformował w czwartek minister zdrowia Roberto Speranza. Podkreślił, że to nie znaczy, iż "batalia została wygrana".

Przedstawiając w Senacie w Rzymie informację na temat kroków podejmowanych przez rząd w ramach walki z epidemią Covid-19 szef resortu zdrowia podkreślił, że obecnie Włochy są w lepszej sytuacji niż inne kraje.

To rezultat uzyskany dzięki całemu systemowi narodowej służby zdrowia, a także zachowaniu naszych współobywateli - ocenił Speranza. Zaznaczył, że nikt w chwili wybuchu kryzysu nie miał "podręcznika" z instrukcjami, jak należy postępować. A jednak dane wskazują nam, że jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji, ale nie uważam, że batalia jest już wygrana. Nie możemy jeszcze sądzić, że jesteśmy bezpieczni; musimy zachować wysoką czujność - mówił minister zdrowia.

Przytoczył rezultaty najnowszych badań serologicznych, wskazujące na to, że 2,5 procent Włochów, a więc prawie 1,5 miliona miało kontakt z koronawirusem i ma przeciwciała. Zwrócił uwagę na różnice terytorialne: w najbardziej zaatakowanej przez epidemię Lombardii odsetek ten wynosi 7,5 proc., podczas gdy żaden region na południu nie przekracza 1 proc.

Minister Speranza poinformował, że zaproponował, aby w sierpniowym dekrecie rządu w sprawie dalszych kroków w związku z kryzysem epidemicznym zapisano pół miliarda euro dla służby zdrowia, aby zrealizować odwołane w czasie kwarantanny wizyty lekarskie i badania.

Zapewnił też, że we wrześniu otwarte zostaną we Włoszech wszystkie szkoły.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Koronawirus we Francji: Padł dobowy rekord zakażeń. Największy przyrost od maja