Codzienny wzrost zakażeń koronawirusem w Czechach po raz pierwszy przekroczył 15 tys. – poinformowało ministerstwo zdrowia. Liczba zainfekowanych wyniosła 15 252. Zmarły 63 osoby. Premier Czech Andrej Babisz zwrócił się do prezydenta Milosza Zemana o odwołanie ministra zdrowia Romana Prymuli, który według mediów zlekceważył restrykcje pandemiczne. Wcześniej szef rządu wezwał Prymulę do złożenia dymisji, ale ten odmówił.

Jak przekazało czeskie ministerstwo zdrowia, w szpitalach jest obecnie ponad 5 tys. chorych na Covid-19, a 751 z nich jest w stanie ciężkim.

Sobota to kolejny dzień z rekordowym wzrostem zakażeń. Rośnie także liczba przeprowadzanych testów. W środę i czwartek przekroczono granicę 45 tys. wykonanych przez laboratoria badań. Dane dotyczące piątku zostaną natomiast opublikowane w sobotę wieczorem.

Najszybciej wirus rozprzestrzenia się w rejonie miasta Zlin na Morawach, gdzie w ciągu tygodnia przybyły 1004 nowe przypadki na 100 tys. mieszkańców. Nieco mniej zakażonych notowano w Przybramie (936 przypadków) w Środkowych Czechach i w Pilźnie (929) na zachodzie kraju. Najmniej przypadków przybywało w ciągu tygodnia w miejscowości Cheb na zachodzie kraju przy granicy z Niemcami, gdzie zanotowano poniżej 300 nowych zarażeń na 100 tys. mieszkańców.

Rząd stopniowo zwiększa obowiązujące restrykcje związane z koronawirusem. Od czwartku zakazano - z pewnymi wyjątkami - sprzedaży detalicznej i ograniczono liczbę świadczonych usług. Z domów można wychodzić tylko w celu dostania się do pracy, po zakupy, czy do lekarza. Spotkania mogą odbywać się jedynie w dwuosobowych grupach, jeśli nie chodzi o osoby mieszkające w jednym gospodarstwie domowym.

Skandal z udziałem ministra zdrowia

Zaufanie do wprowadzonych restrykcji może osłabić sytuacja związana z ministrem zdrowia Romanem Prymulą, który wielokrotnie apelował o dotrzymywanie obowiązujących przepisów. Dziennik "Blesk" opublikował zdjęcia Prymuli, jak w nocy wchodzi bez maseczki z restauracji. Lokal powinien być wtedy zamknięty. Według mediów, szef resortu zdrowia uczestniczył w spotkaniu z szefem klubu parlamentarnego i wiceprzewodniczącym ruchu ANO premiera Babisza, Romanem Faltynkiem

Minister odrzucił zarzuty, podobnie jak wezwanie premiera Andreja Babisza o złożenie dymisji. Premier zwrócił się do prezydenta Milosza Zemana o odwołanie Prymuli ze stanowiska. Prezydent odłożył decyzję na przyszły tydzień.

Faltynek przeprosił za wydarzenia i przyznał, że rozmawiał z Prymulą w restauracji. Minister uznał z kolei, że nie ma sobie nic do zarzucenia i odrzucił wezwanie premiera o podanie się do dymisji. Przekonywał, że spotkanie odbywało się w prywatnym pomieszczeniu, a maseczki nie zakładał, bo w drodze do samochodu był sam, co pokazują zdjęcia. Jak dodał, maseczkę założył już w pojeździe.

Zachowanie ministra Babisz nazwał "szokującym i katastrofalnym, którego nie sposób usprawiedliwić". Jak powiedział, wskazuje ono, że w kraju są równi i równiejsi. Szybką reakcję premiera komentatorzy łączą z koniecznością ochrony wizerunku rządu, któremu zarzuca się chaotyczne zarządzanie walką z koronawirusem.

Komentatorzy i politycy zwracali uwagę, że wiedza i organizatorskie zdolności Prymuli nie mogą zostać zmarnowane i jeżeli były minister wyrazi takie zainteresowanie, powinien współpracować z rządem przy powstrzymywaniu koronawirusa. Przypomnieli też, że po sukcesach Prymuli podczas pierwszej fali pandemii prezydent zdecydował o przyznaniu mu najwyższego czeskiego odznaczenia - Orderu Lwa Białego. Uroczystość miała odbyć się 28 października w dniu święta państwowego Czech, ale została przełożona na przyszły rok z powodu pandemii.

Po spotkaniu z Zemanem premier poinformował dziennikarzy, że przedstawił prezydentowi życiorys kandydata na nowego członka rządu, ale nie podał jego nazwiska. Nie odpowiedział na pytanie, czy prezydent odwoła obecnego ministra zdrowia. Komentatorzy wskazują, że konstytucja nie pozostawia mu innej możliwości, ale przypomnieli też okoliczności zmiany na stanowisku ministra kultury w 2019 r., które trwało około dwóch miesięcy.

Prymula, nazywany przez media "twarzą walki z koronawirusem", jest epidemiologiem, byłym lekarzem wojskowym i dyrektorem szpitala w Hradcu Kralovem. Był wiceministrem zdrowia podczas pierwszej fali koronawirusa, z funkcji zrezygnował po konfliktach z szefem resortu zdrowia Adamem Vojtiechem i objął specjalnie dla niego przygotowane nowe stanowisko szefa rządowej rady do spraw badań i innowacji medycznych. 21 września został ministrem zdrowia.