O trzech potwierdzonych przypadkach koronawirusa w Czechach poinformował w niedzielę minister zdrowia Adam Vojtiech. To pierwsze zakażenia groźnym Covid-19 w tym kraju. Wszyscy zainfekowani przyjechali z Włoch.

W szpitalu zakaźnym w Pradze znajduje się 68-letni Czech, który był na konferencji naukowej na uniwersytecie w Udine  na północnym wschodzie Włoch. Po powrocie został objęty kwarantanną w domu.

Według kierowniczki praskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej Zdenki Jagrovej mężczyzna o swoim stanie na bieżąco informował służby sanitarne i od 26 lutego miał kontakt tylko z żoną. Miał coraz większe kłopoty z oddychaniem, dlatego zdecydowano o pobraniu próbek - przekazała Jagrova. 

W szpitalu zakaźnym w Pradze znajduje się także 21-letnia Amerykanka, która studiuje w Mediolanie. Gdy źle się poczuła, trafiła na oddział ratunkowy w jednym z praskich szpitali, skąd została przewieziona do szpitala zakaźnego. Vojtiech poinformował, że towarzyszy jej koleżanka z Ekwadoru, u której stwierdzono symptomy koronawirusa, ale testy dały wynik negatywny i zostaną powtórzone w poniedziałek. Docieramy do informacji o tych kobietach; dotąd nie były one precyzyjne - powiedziała Jagrova. 

Z kolei do szpitala im. T.G. Masaryka w Uściu nad Łabą trafił 44-latek, który przebywał z rodziną był na nartach we Włoszech. Podróżował samochodem z żoną i czwórką dzieci. Wszyscy są objęci kwarantanną w domu, nie mają oznak zakażenia, ale ponieważ podróżowali z tym mężczyzną, ryzyko zakażenia jest wysokie, w najbliższym czasie zostaną poddani testom - powiedział Vojtiech.    

Kierownik Państwowego Instytutu Zdrowia (SZU) Pavel Brzezovsky powiedział, że wyniki dotychczasowych testów są najprawdopodobniej precyzyjne, ale zostaną powtórzone w laboratorium w Niemczech. Zapowiedział także, że będą weryfikowane testy osób, z którymi kontaktowali się pacjenci i ich bliscy. Minister zdrowia zaapelował, by w miarę możliwości ludzie ograniczyli podróże do regionów uznanych za objęte ryzykiem w związku z koronawirusem. Podkreślił, że ryzyko zakażenia istnieje przede wszystkim w północnych Włoszech. Wykluczył zamknięcie granic, ponieważ, jak wskazał, według ekspertów takie rozwiązanie nie powstrzymałoby wirusa. 

Wywołujący groźne zapalenie płuc koronawirus pojawił się w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach i do tej pory rozprzestrzenił się na ok. 60 krajów. Koronawirus zabił dotąd ok. 3 tys. osób, w zdecydowanej większości w Chinach. Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia na świecie wzrosła do ponad 86 tys. W Europie największa epidemia ma miejsce we Włoszech, zwłaszcza w północnych regionach Lombardia i Wenecja Euganejska, gdzie odnotowano 29 zgonów.

Poza Chinami kontynentalnymi i Włochami najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano do tej pory w Iranie (54), Korei Południowej (18) i Japonii (12).

SPRAWDŹ: Blisko 600 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Władze Korei Południowej mówią o "krytycznym momencie"