Kolejne 786 osób zmarło w Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa. Łączna liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 6159 - poinformowało brytyjskie ministerstwo zdrowia.

Bilans nowych zgonów obejmuje 24 godzin między 17:00 w niedzielę a 17:00 w poniedziałek. To największa dobowa liczba zgonów od początku epidemii. Dotychczas najgorsze były dane podane w sobotę - 708 zmarłych.

Wyraźnie niższe liczby nowych zgonów przekazane w niedzielę - 621 i w poniedziałek - 439, dawały nadzieję, że może Wielka Brytania osiągnęła już szczyt epidemii i wprowadzone ograniczenia w poruszaniu się zaczęły przynosić efekty. Wynikało to jednak z tego, że z powodu weekendu, w niektórych przypadkach koronawirusa jako przyczynę zgonu potwierdzono później. Poniedziałkowy bilans był zatem faktycznie nieco zaniżony, zaś wtorkowy jest w konsekwencji wyższy, bo uzupełniono w nim te wcześniejsze zgony.

Główny doradca medyczny rządu Patrick Vallance podczas wtorkowej konferencji prasowej na Downing Street wyraził nadzieję, że w najbliższych dniach liczba zgonów zacznie spadać.

Jednocześnie ministerstwo zdrowia oznajmiło, że od początku epidemii testom na obecność koronawirusa poddano 213181 osób, z czego zakażenie stwierdzono u 55242. To oznacza wzrost o 3634 w stosunku do sytuacji z poniedziałku, czyli nieco niższy niż poprzedniego dnia. Bilans nowych zakażeń obejmuje okres od godz. 9 w poniedziałek do godz. 9 we wtorek.

Wielka Brytania stała się piątym krajem - po Włoszech, Hiszpanii, USA i Francji - w którym liczba zgonów przekroczyła 6000.