„Nowa normalność” w Hiszpanii, po zniesieniu stanu alarmowego 21 czerwca, nie przetrwała nawet miesiąca - napisał w poniedziałek dziennik "ABC". Tylko w ciągu ostatniego tygodnia podwoiła się liczba zakażeń i znacznie wzrosła liczba chorych w szpitalach.

W stolicy Katalonii, Barcelonie, liczba zakażonych w ciągu tygodnia wzrosła 3,5-krotnie i jest najwyższa w regionie.

Premier Francji Jean Castex nie wykluczył w sobotę możliwości zamknięcia granicy z Hiszpanią ze względu na sytuację epidemiczną w Katalonii.

Od kilku dni szczególnie szybko rośnie także liczba zakażeń w Aragonii położonej w północno-wschodniej części kraju.

Zabronione spotkania powyżej 10 osób

Lokalny rząd Katalonii włączył w niedzielę gminy Figueras (koło Gerony) i Llobregat (koło Barcelony) do obszarów objętych "specjalnymi środkami" zwalczającymi Covid-19. Należy do nich m. in. miasto Barcelona i kilkanaście pobliskich gmin. W tych rejonach zabronione są spotkania powyżej 10 osób w miejscach publicznych, kawiarnie i restauracje przyjmują 50 proc. klientów, zamknięte są kina, teatry, lokale rozrywkowe i siłownie oraz ograniczane są wejścia do centrów handlowych. Rząd zaleca pozostawanie w domach i opuszczanie ich tylko w sytuacjach koniecznych.

W ciągu doby w Katalonii odnotowano 994 nowe przypadki zarażeń, z których 698, tj. 70 proc., przypada na Barcelonę i okoliczne gminy - wynika z informacji podanych w niedzielę przez lokalny departament zdrowia.

W Aragonii w ciągu dwóch dni (piątek i sobota) odnotowano 587 nowych przypadków Covid-19, z czego ponad 70 proc. w stolicy regionu, Saragossie - podały w poniedziałek lokalne władze.

Barcelona przewyższyła Lleidę w Katalonii w liczbie nowych przypadków zakażeń w ciągu tygodnia, chociaż nie w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców - poinformował w poniedziałek dziennik "La Vanguardia". Rozprzestrzenianie się koronawirusa w stolicy Katalonii postępuje nadal, w ciągu ostatniego tygodnia zwiększyło się ponad trzykrotnie - wynika z danych dostępnych na portalu Dades Obertes de Catalunya, cytowanych przez "La Vanguardia".

Rozwój epidemii zależny od obywateli

Zgodnie z ostatnimi danymi w sprawie częstotliwości występowania wirusa w stosunku do liczby mieszkańców w ciągu siedmiu dni (9-15 lipiec) w Barcelonie stwierdzono 803 przypadków zakażeń zdiagnozowanych metodą PCR, co daje 49 przypadków tygodniowo na 100 tys. mieszkańców. Liczba 50 przypadków tygodniowo na 100 tys. mieszkańców jest uznana za maksymalną, powyżej której wirusa można powstrzymać tylko metodami ograniczającymi przemieszczanie się ludności.

Lleida w tym samym czasie odnotowała 528 przypadków na 100 tys. mieszkańców, a L'Hospitalet koło Barcelony - 166.

Ewolucja pandemii w dużej mierze będzie zależała od zachowania się obywateli - powiedział premier Aragonii Javier Lamban.  Jeżeli mieszkańcy będą stosowali się do zaleceń rządu, nie trzeba będzie podejmować bardziej drastycznych środków.