Od początku lockdownu w Niemczech zamknięta jest większość sklepów. Wyjątki dotyczą sklepów spożywczych i aptek. Z nowych rządowych rezolucji wynika, że handel detaliczny powinien pozostać zamknięty do 28 marca, są jednak pewne poluzowania, np. zakupy w sklepie po wcześniejszej rejestracji.

Księgarnie, kwiaciarnie i targi ogrodnicze mogą być ponownie otwierane od 8 marca. W pozostałych sklepach można skorzystać z umówionych zakupów pod nazwą Click & Meet, jeśli w danym kraju związkowym 7-dniowa zachorowalność na koronawirusa jest mniejsza niż 100 nowych zakażeń na 100 000 osób. Według Instytutu Roberta Kocha (RKI) to kryterium jest obecnie spełniane przez wszystkie kraje związkowe z wyjątkiem Turyngii.

Metoda Click & Meet jest rozwinięciem koncepcji Click & Collect, która była już dostępna w wielu sklepach w ciągu ostatnich kilku tygodni. Do tej pory klienci mogli zamawiać towary online lub telefonicznie, a następnie odbierać je na miejscu. Robiący zakupy typu Click & Meet będą mieli możliwość rozejrzenie się po sklepie i przymierzenia np. ubrań lub butów. W landach Nadrenii-Palatynatu i Saary usługa Click & Meet jest dostępna w wybranych sklepach od zeszłego poniedziałku - informuje w czwartek portal RND.

Klienci muszą najpierw umówić się na wizytę w sklepie online lub telefonicznie. Sklepy są zobowiązane do rejestrowania danych kontaktowych klienta, aby służby zdrowia mogły podjąć działania w przypadku infekcji koronawirusa. Czas zakupów jest ograniczony. Na zakupy mogą przyjść tylko osoby z jednego gospodarstwa domowego. Klienci muszą nosić maseczkę medyczną. Ponadto należy przestrzegać zasad dotyczących odległości. Sklepy mogą obsługiwać jednego klienta na 40 metrach kwadratowych powierzchni handlowej.

Kraje związkowe ze stabilną 7-dniową zapadalnością wynoszącą mniej niż 50 nowych infekcji na 100 000 mieszkańców mają możliwość całkowitego otwarcia punktów sprzedaży detalicznej, aczkolwiek z ograniczoną liczbą klientów. Obecnie tylko w Szlezwiku-Holsztynie i Nadrenii-Palatynacie 7-dniowa zapadalność wynosi nieco poniżej 50.

Dyrektor zarządzający stowarzyszenia handlu detalicznego (HDE) Stefan Genth uważa, że możliwość robienia zakupów po wcześniejszym umówieniu się większości sklepów nie pomoże, bo z reguły koszty osobowe i operacyjne są wyższe niż zyski ze sprzedaży. Wyniki szczytu to katastrofa dla sektora handlu detalicznego - stwierdził.