Kilkaset osób utknęło na białorusko-ukraińskiej granicy. To chasydzi z Izraela, którzy mimo zamkniętej ukraińskiej granicy, chcą przedostać się do tego kraju na pielgrzymkę.


Ukraińska straż graniczna informuje, że na terytorium między białoruskim i ukraińskim punktem kontrolnym na przejściu Nowi Jaryłowyczi przebywa kilkuset cudzoziemców. Wieczorem grupa ta zaczęła kierować się do przejścia Dolsk w obwodzie wołyńskim.

Według białoruskich pograniczników, to ok. 700 chasydów, w tym ponad 100 dzieci.

Tamtejsza państwowa agencja BiełTA twierdzi, że chodzi o ponad 1,5 tys. chasydów, którzy chcą przedostać się na Ukrainę w związku ze świętem Rosz Haszana - judaistycznym Nowym Rokiem.

Ukraińskie władze szacują, że z okazji obchodzonego 18-20 września święta Rosz Haszana miasto Humań w środkowej części kraju odwiedzi ok. 3 tys. chasydów. Według szefa MSW Ukrainy Arsena Awakowa, co roku do Humania na grób cadyka Nachmana z Bracławia pielgrzymuje ok. 30-40 tys. chasydów z całego świata.

Pod koniec sierpnia prezydent Wołodymyr Zełenski uznał, że w tym roku w związku z pandemią koronawirusa masowe obchody Nowego Roku w Humaniu są niemożliwe.

Nachman z Bracławia był prawnukiem Baal Szem Towa, uważanego za twórcę chasydyzmu, buntowniczego nurtu mistycznego w judaizmie w XVIII-wiecznej Rzeczpospolitej. Sam Nachman jest uważany za jednego z najważniejszych odnowicieli tego nurtu w XIX wieku w duchu radości i bezpośredniego kontaktu z Bogiem.