Mimo trwających całą noc rozmów unijnym ministrom finansów nie udało się dojść do porozumienia w sprawie odpowiedzi UE na kryzys wywołany koronawirusem. Według nieoficjalnych informacji KE ostrzegła, że PKB eurolandu może się skurczyć o 10 proc.

Po 16 godzinach dyskusji jesteśmy blisko porozumienia, ale jeszcze go nie ma. Zawiesiłem spotkanie eurogrupy; będziemy kontynuować jutro, w czwartek. Moimi celami cały czas są silna siatka bezpieczeństwa dla UE przeciwko Covid-19, by chronić pracowników, firmy i kraje oraz zobowiązanie na rzecz znacznego planu ożywienia - napisał na Twitterze szef eurogrupy Mario Centeno.

Według źródeł, na które powołuje się agencja Reutera Komisja Europejska ostrzegła, że gospodarka strefy euro może się skurczyć nawet o 10 proc. w wyniku kryzysu wywołanego przez pandemię.

Wśród krajów UE nie ma porozumienia, jak wykorzystać Europejski Mechanizm Stabilności (EMS), by zareagować na kryzys. Holandia była i jest przeciwko pomysłowi euroobligacji, gdyż sądzimy, że to stworzy więcej problemów niż rozwiązań dla UE. Musielibyśmy gwarantować długi innych krajów, co jest nieuzasadnione. Większość eurogrupy podziela ten pogląd i nie wspiera euroobligacji - napisał na Twitterze minister finansów Holandii Wopke Hoekstra. 

Wspólnych obligacji, którymi miałyby być finansowane wydatki na walkę z kryzysem wynikłym z pandemii koronawirusa, chcą Włochy, Francja, Hiszpania oraz kilka innych krajów południa Europy. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł dyplomatycznych wynika, że podczas trwającego całą noc spotkania ministrów finansów Rzym domagał się zapisów wskazujących na euroobligacje lub "innowacyjne instrumenty finansowe" jako odpowiedzi na kryzys.

To - jak przekazało źródło - okazało się nie do zaakceptowania dla kilku krajów członkowskich w tym Holandii, Szwecji, Finlandii i Danii.

Spór dotyczył też tego jak wykorzystać EMS, czyli fundusz ratunkowy strefy euro. Przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego (EBC) przekazali ministrom finansów, że strefa euro może potrzebować 1,5 biliona euro środków fiskalnych, by poradzić sobie z kryzysem gospodarczym wywołanym pandemią koronawirusa.

Według źródeł Niemcy, Holandia i inne kraje północnej Europy były gotowe na zaoferowanie wsparcia o wartości jedynie 500 miliardów euro. Włochy i inne kraje południa domagają się natomiast wspólnych euroobligacji lub innych innowacyjnych instrumentów finansowych, których wartość mogłaby być znacznie większa.