Holenderskie służby medyczne poinformowały, że 61 osób, które przyleciały do Amsterdamu dwoma lotami z RPA, mają potwierdzonego testami koronawirusa. Osoby te przejdą kolejne badania, które na celu mają wykazać, czy chodzi o nowy wariant Omikron.

Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) oświadczyło, że nowy wariant koronawirusa, nazwany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) Omikron, stanowi "wysokie do bardzo wysokiego" ryzyko dla Europy.

WHO podała, że w skali globu odnotowano dotąd nieco poniżej 100 przypadków wariantu Omikron, głównie w RPA i Botswanie. AFP pisze, że wariant ten został także odkryty w Malawi, w Izraelu u osoby, która przybyła z Malawi, w Hongkongu i w Belgii.

Niewykluczone, że teraz nowy wariant koronawirusa dotarł także do Holandii. 

Dwa loty z RPA, kilkadziesiąt zakażeń

W Amsterdamie w piątek wieczorem wylądowały dwa samoloty z RPA: z Kapsztadu i Johannesburga. Na ich pokładach było w sumie 600 pasażerów. Wszyscy zostali poddani testom na obecność koronawirusa. Pozytywny wynik otrzymało 61 osób.

Zakażeni zostali umieszczeni w izolacji w hotelu przy lotnisku Schiphol. Przejdą kolejne badania, które mają wykazać, czy koronawirus, którym się zarazili to nowa odmiana Omikron.

Jeszcze wczoraj rząd holenderski zakazał lotów z Afryki Południowej. Zakaz nie dotyczył maszyn, które były już w powietrzu.

Holandia wprowadza nowe obostrzenia

Od niedzieli w Holandii utrzymane zostaną wszystkie wcześniejsze obostrzenia oraz dojdą kolejne.

  • Nadal trzeba będzie okazywać przepustkę sanitarną przed wejściem do restauracji, kina, klubu lub siłowni.
  • Jednocześnie wszystkie sklepy, zakłady usługowe oraz imprezy muszą być zamknięte już o godzinie 17.00.
  • Supermarkety mogą jednak funkcjonować do 20.00.
  • Zawody sportowe mogą się nadal odbywać, ale bez udziału publiczności.
  • Rząd zaleca także, aby powstrzymać się z wyjazdami wakacyjnymi oraz pracować w domach.

Nowy wariant koronawirusa – co o nim wiemy

Nowy wariant koronawirusa po raz pierwszy wykryto w Botswanie - następnie zdołał on przedostać się do RPA i Hongkongu. Mowa jest o kilkudziesięciu przypadkach. Nikt nie ma wątpliwości, że takich zakażeń jest więcej, najprawdopodobniej w większości regionów Republiki Południowej Afryki.

Mnogość jego kolców i potencjał do mutacji wywołują poważne zaniepokojenie naukowców.

Dyrektor Centre for Epidemic Response and Innovation prof. Tulio de Oliveira twierdzi, że zawiera on "niezwykłą konstelację mutacji" i są wśród nich te, których wcześniej nie obserwowano.

"Ten wariant nas zaskoczył, zawiera on przeskok ewolucyjny i znacznie więcej mutacji niż mogliśmy oczekiwać" - podkreślił naukowiec, cytowany przez BBC.

Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że wykryto w tym wariancie ogółem 50 mutacji, z tego 30 w obrębie kolca, znajdującego się na powierzchni patogenu. Na kolec ten nakierowane są szczepionki przeciwko Covid-19, sam zaś wirus wykorzystuje go do wniknięcia do wnętrza ludzkich komórek.

Podejrzewa się, że mutacje te mogły powstać u jednego pacjenta, u którego zakażenia występowało wyjątkowo długo. U takich chorych wirus dłużej mutuje i jest większe prawdopodobieństwo powstania nowych zmian przydatnych w dalszym atakowaniu ludzi.

Są obawy - stwierdził prof. Richard Lessells z University KwaZulu-Natal w RPA - że taki wirus może mieć większą zdolność transmisji i łatwiej się rozprzestrzeniać między ludźmi. Nie można nawet wykluczyć, że będzie wykazywał się większą zdolnością do ucieczki przed układem odpornościowym.