Rząd Czech zdecydował o przedłużeniu do 1 kwietnia ograniczeń związanych z opuszczaniem miejsc zamieszkania, zamknięciu barów, restauracji, szkół i w funkcjonowaniu niektórych sklepów oraz służb. Pierwotnie restrykcje wdrożone w ramach walki z koronawirusem miały obowiązywać do wtorku.

Rząd Czech zdecydował o przedłużeniu do 1 kwietnia ograniczeń związanych z opuszczaniem miejsc zamieszkania, zamknięciu barów, restauracji, szkół i w funkcjonowaniu niektórych sklepów oraz służb. Pierwotnie restrykcje wdrożone w ramach walki z koronawirusem miały obowiązywać do wtorku.
Kobieta nad brzegiem Olzy w Czeskim Cieszynie / Drahoslav Ramik /PAP/CTK

Czeski rząd przedłużył regulacje dotyczące zamkniętych szkół, części sklepów i obowiązku zasłaniania ust i nosa za pomocą maseczek, chust lub szalików. Do 1 kwietnia przedłużone zostały też ograniczenia w poruszaniu się osób.

Rząd dodatkowo uznał, że osoby pracujące za granicą, przede wszystkim w Niemczech i w Austrii, muszą tam pozostać przez trzy tygodnie, a jeżeli wrócą do Czech, muszą przejść dwutygodniową kwarantannę. Ta regulacja wejdzie w życie we czwartek rano.

Podjęto też decyzję o wprowadzeniu skróconego czasu pracy w firmach, które zostały dotknięte ograniczeniami związanymi z epidemią. Budżet wypłaci im od 50 do 80 proc. płacy pracownika. Regulacja ma ograniczyć skutki koronawirusa na rynku pracy. Sens programu polega na tym, żeby firmy nie zwalniały pracowników - powiedziała minister pracy Jana Malaczova.

Minister przemysłu i Handlu Karel Havliczek oświadczył, że rząd rozważa także pomoc dla firm, które utrzymują stałe zatrudnienie. Mogłaby polegać na rezygnacji z poboru przez jeden miesiąc ubezpieczenia społecznego.

Czeski rząd zdecydował także o zawieszeniu na czas epidemii oraz kolejnych trzech miesięcy programu rejestrowania podatku VAT za pośrednictwem kas fiskalnych. Po posiedzeniu gabinetu minister finansów Alena Schillerowa sprecyzowała, że w tym czasie żaden płatnik VAT nie będzie musiał ewidencjonować obrotu i ten dotychczasowy obowiązek nie będzie w żaden sposób kontrolowany. Decyzja wymaga zgody parlamentu, którego posiedzenie w szczególnym trybie ma odbyć się we wtorek.

Parlament musi także uchwalić zmiany, przyjęte przez gabinet w poniedziałek na wniosek ministerstwa szkolnictwa o ewentualnej rezygnacji z egzaminów maturalnych. Uznano, że jeżeli szkoły nie zostaną otwarte przed 1 czerwca, tegoroczni abiturienci dostaną dyplomy maturalne na podstawie średnich ocen z trzech lat nauki w liceach.