Od najbliższego poniedziałku drużyny Premier League według planu miały wznowić normalne treningi. Ale wielu graczy poinformowało swoich menedżerów, że nie zamierza się na nie stawić. Powód? Strach przed koronawirusem.

Brytyjski rząd dał zielone światło, by w Anglii zawodowy sport ruszył, ale nie wcześniej niż 1 czerwca. Władze Premier League wyznaczyły termin wznowienia rozgrywek na 12 czerwca, ale ten plan wcale nie podoba się wielu zawodnikom. Po wspólnych konsultacjach na komunikatorze WhatsApp ustalili oni, że poinformują trenerów o tym, że nie zamierzają w poniedziałek wracać do treningów - pisze Onet.

Przez najbliższe dwa dni kluby będę prowadzić konsultacje ze swoimi zawodnikami i przedstawiać, na jakich warunkach treningi mają być wznowione. Zawodnicy mają zostać przekonani, że powrót będzie w pełni bezpieczny. Ale niektórzy już od dawna mówią, że trenować i grać zwyczajnie się boją. Publicznie głos w tej sprawie zabrali już Sergio Aguero, Manuel Lanzini i Danny Rose.

Może zatem się okazać, że w poniedziałek drużyny wrócą zdekompletowane, co utrudni przygotowania do restartu sezonu. Premier League musi przeciągnąć piłkarzy na swoją stronę. Ich zdrowie jest ważniejsze od tego, kto spadnie, a kto awansuje - powiedział ekspert i były piłkarz Jamie Carragher.