Prezydent USA Donald Trump i premier Japonii Shinzo Abe rozmawiali w Białym Domu o szczycie Trump-Kim i denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Trumo zapowiedział, że maksymalna presja na Koreę Północną – włącznie z sankcjami - będzie utrzymana do czasu pełnej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Prezydent USA mówił też, że jest przygotowany do szczytu z Kim Dzong Unem.

Prezydent USA Donald Trump i premier Japonii Shinzo Abe rozmawiali w Białym Domu o szczycie Trump-Kim i denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Trumo zapowiedział, że maksymalna presja na Koreę Północną – włącznie z sankcjami - będzie utrzymana do czasu pełnej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.  Prezydent USA mówił też, że jest przygotowany do szczytu z Kim Dzong Unem.
Donald Trump /Paweł Żuchowski /RMF FM

Prezydent Donald Trump po rozmowach z premierem Japonii powiedział, że podczas spotkania z rządzącym w Korei Płn., Kim Dzong Unem w Singapurze, w najbliższy wtorek, obaj przywódcy "mogą dokonać czegoś nieprawdopodobnego dla świata".

Amerykański prezydent nie wykluczył, że jeśli podczas rozmów w Singapurze zostanie osiągnięty postęp, to zaprosi Kim Dzong Una do Stanów Zjednoczonych. Najprawdopodobniej nie skończy się na jednym spotkaniu - powiedział Trump.

Prezydent USA poinformował, że jeśli spotkanie w Singapurze w przyszły wtorek (czasu polskiego) zakończy się zgodnie z amerykańskim oczekiwaniami, to zgodzi się na normalizację stosunków USA z KRLD.

Amerykański przywódca, na zakończenie konferencji prasowej ze swoim gościem z Japonii, wyraził optymistyczne przekonanie, że jego rozmowy w Singapurze zakończą się "olbrzymim sukcesem albo umiarkowanym sukcesem".

Jednocześnie Trump po raz kolejny powtórzył, że "jest absolutnie gotowy" wyjść z sali rozmów, jeśli negocjacje nie będą przebiegać po jego myśli.

Prezydent Trump, występując z premierem Japonii Shinzo Abe na wspólnej konferencji prasowej w Ogrodzie Różanym Białego Domu w czwartek, podziękował szefowi rządu Japonii za jego "niesłychaną pomoc" w przygotowaniach do planowanego spotkania z rządzącym w Pjongjangu Kim Dzong Unem.

Shinzo Abe, który do prezydenta USA zwracał się po imieniu, zaapelował do Trumpa, aby podczas spotkania z północnokoreańskim dyktatorem w Singapurze poruszył sprawę wyjaśnienia losów Japończyków porwanych przez służby specjalne KRLD.

Władze w Pjongjangu do tej pory przyznały się do porwania w przeszłości 13. japońskich dzieci w celu wyszkolenia ich na szpiegów.

(mpw)