"WSA w Warszawie ręka w rękę z TSUE, na wniosek niemieckich i czeskich NGO-sów wydał decyzję o wstrzymaniu wydobycia w strategicznej dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego kopalni" - napisała na Twitterze europosłanka Anna Zalewska, publikując odpis z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Reporter RMF FM rozmawiał na ten temat ze związkowcami.

Znowu chcą zamknąć kopalnię Turów - zaalarmowała na Twitterze Anna Zalewska. Europosłanka napisała o postanowieniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który na wniosek niemieckich i czeskich organizacji pozarządowych miał wydać decyzję o wstrzymaniu wydobycia w kopalni węgla brunatnego. 

Decyzja ws. wstrzymania wydobycia węgla w kopalni Turów nie będzie przez rząd realizowana, podejmiemy wszelkie środki by ją podważyć - zapowiedział wieczorem w TVP Info minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.

Ten wyrok w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że kilka procent energii produkowanej w Polsce to właśnie energia produkowana tam, w Turowie, między 6 a 8 procent. To jest istotny komponent naszego bezpieczeństwa energetycznego i taka prosta decyzja dotycząca zamknięcia jest nie tylko niewykonalna, bo nie jest możliwa jej realizacja bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale byłaby też niesłychanie szkodliwa społecznie i gospodarczo - powiedział Szynkowski vel Sęk.

Jest reakcja związkowców w sprawie Turowa

Decyzja WSA jest skandaliczna - tak powiedział reporterowi RMF FM Wojciech Ilnicki, przewodniczący NSZZ Solidarność Kopalni Węgla Brunatnego Turów. 

Jak podkreślił Ilnicki, turowski kompleks to bezpieczeństwo energetyczne i tania energia. Jeśli będzie potrzeba związkowcy będą działać - usłyszał nasz dziennikarz.

Mam nadzieję, że spółka PGE od postanowienia sądu się odwoła, bo jeśli nie, w 2026 roku kopalnia i elektrownia Turów przestaną funkcjonować - dodał przewodniczący Ilnicki.

Rządy Polski i Czech dogadały się w sprawie Turowa

Postanowieniem z dnia 4 lutego 2022 r. sprawa dotycząca kopalni węgla brunatnego Turów została wykreślona z rejestru Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w następstwie ugody między Czechami i Polską.

3 lutego 2022 roku premierzy rządów Polski i Czech:  Mateusz Morawiecki i Petr Fiala podpisali porozumienie w sprawie Turowa.

Polska zapłaciła Czechom 45 milionów euro odszkodowania: 35 mln euro rekompensaty oraz 10 mln euro województwu libereckiemu.

Strona polska przesłała Czechom pieniądze. "W momencie podpisania umowy, przesłaliśmy przelew i Czesi otrzymali już potwierdzenie przesłania przelewu. Jednocześnie zadeklarowali, że mają już gotowe dokumenty, które są niezbędne do wycofania sporu (...). Przelew i to wycofanie (skargi) zażegnuje spór i czyni go nieistniejącym" - mówiła minister klimatu Anna Moskwa w Polsat News.

Kara za Turów: 500 tys. euro dziennie

Pod koniec 2021 roku Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów. Jednocześnie domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia.

Polski rząd do nakazu wstrzymania wydobycia się nie zastosował, za co TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie. Kara naliczana była od 20 września zeszłego roku.