Wiele syryjskich kobiet należących do wspólnot chrześcijańskich postanowiło w ciągu ostatniego roku przyłączyć się do walki zbrojnej prowadzonej przeciwko Państwu Islamskiemu, tworząc grupy bojowe na terenie Syrii, głównie w prowincji Al-Hasaka.

Przyłączyłam się do nich, ponieważ widząc, co się dzieje w naszych osiedlach i co grozi naszym ludziom, postanowiliśmy nie dopuścić do dalszych masakr. Dlatego chwyciłam za broń - oświadczyła w sobotę w wywiadzie internetowym dla agencji EFE rzeczniczka Kobiecych Oddziałów Obrony Beznahrin, Nisza Gawrije.

To zbrojne ugrupowanie postanowiło kontynuować tradycję słynnego oddziału syryjskich kobiet-powstańców, Oddziału Ochrony Kobiet. Stanowiły one organizację zbrojną milicji kurdyjsko-syryjskiej. Brały udział w słynnej obronie zamieszkanego głównie przez Kurdów miasta Kobane tuż przy granicy tureckiej, obleganego w 2015 roku przez wiele miesięcy przez wojska Państwa Islamskiego.

Nisza Gawrije oświadczyła, że kobiece oddziały zbrojne, które reprezentuje, nie mają na razie związków z antydżihadystowską milicją kurdyjską, ale zamierzają nawiązać współdziałanie.

Kobiece Oddziały Obrony Beznahrin istnieją od roku jako sekcja kobieca Syryjskiej Rady Wojskowej, chrześcijańskiego odłamu ruchu powstańczego. Działają głównie w prowincji Al-Hasaka, na północnym wschodzie Syrii.

Większość tamtejszych chrześcijan to Asyryjczycy, grupa etniczna związana m.in. z Kościołem chaldejskim i Świętym Apostolskim Katolickim Asyryjskim Kościołem Wschodu.

Gawrije wyjaśnia, że szeregi jej organizacji zasiliły "setki kobiet", głównie chrześcijanek w wieku od 18 do 60 lat.

Patrolują one ulice i stanowią ochronę kościołów, a także uczestniczą w działaniach ofensywnych przeciwko siłom Państwa Islamskiego w prowincji Al-Hasaka.

(az)