Aktywny udział szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego w powstaniu planu dla Syrii może pomóc mu w zdobyciu w 2014 roku stanowiska sekretarza generalnego NATO lub szefa dyplomacji Unii Europejskiej – twierdzi niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

"FAZ" opisuje znane już działania polskiego ministra podczas zaostrzenia kryzysu w Syrii po użyciu 21 sierpnia broni chemicznej na przedmieściach Damaszku i rolę Sikorskiego w powstaniu planu rozwiązania kryzysu poprzez objęcie syryjskiej broni chemicznej międzynarodową kontrolą.  

Autor materiału, warszawski korespondent gazety Konrad Schuller zwraca uwagę na wypowiedzi Sikorskiego, w których pomniejsza on swoją rolę, przytaczając między innymi słowa ministra: Jeśli moje sugestie pomogły komuś zmienić zdanie, czy wywołać refleksję, to mamy drobną satysfakcję.

"FAZ" pisze o "demonstracyjnej skromności" Sikorskiego, dodając jednak, że w tym samym czasie "aparat" ministra nie szczędził wysiłków, by w oparciu o ten dyplomatyczny sukces przedstawić Sikorskiego jako osobę, która "wykraczając poza granice swego kraju jest w stanie kształtować politykę światową".  

Zdaniem "FAZ" "nie jest to przypadek". W Brukseli wiadomo, że Sikorski w najbliższych latach może mieć na uwadze coś wyższego niż urząd polskiego ministra spraw zagranicznych - pisze Schuller.
 
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego Elmar Brok (CDU) potwierdził w rozmowie z "FAZ", że Sikorski rozważany jest jako ewentualny kandydat na stanowisko sekretarza generalnego NATO lub szefa unijnej dyplomacji. Oba stanowiska mają być obsadzone na nowo w przyszłym roku - dodaje gazeta.  

Zdaniem "FAZ" rok 2014 jest dla Sikorskiego "okazją, która się nie powtórzy". Gazeta przypomina, że premier Donald Tusk zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Zadanie wzmocnienia reprezentacji Polski w wysokich międzynarodowych gremiach "spada automatycznie na Sikorskiego" - czytamy w "FAZ".

(mpw)