Państwo Islamskie zestrzeliło na wschodzie Syrii samolot rządowych sił powietrznych - poinformowała powiązana z dżihadystami agencja prasowa Amak. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka pilot maszyny nie żyje.

Syryjski samolot wojskowy należący do sił reżimu został zestrzelony przez bojowników Państwa Islamskiego w mieście Dajr az-Zaur - podała agencja Amak w komunikacie opublikowanym w internecie.

Zdaniem Obserwatorium, które ma swoją siedzibę w Wielkiej Brytanii, dżihadyści zestrzelili wojskowego Miga.

Tymczasem syryjska rządowa agencja prasowa SANA podała tego dnia, że siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi odzyskały kontrolę nad obszarami na wschodzie kraju, które utracili wcześniej na rzecz Panstwa Islamskiego. Z relacji agencji wynika, że wojska rządowe przeprowadziły ofensywę ubezpieczaną przez lotnictwo. W wyniku działań zbrojnych zginęły dziesiątki dżihadystów z ISIS - dodała SANA.

Według Damaszku samozwańczy kalifat zdobył terytoria na wschodzie kraju "w wyniku amerykańskiej agresji powietrznej", czyli akcji lotnictwa międzynarodowej koalicji pod dowództwem USA. Waszyngton przyznał, że przez pomyłkę zaatakował wojska syryjskie prowadząc operację przeciwko Państwu Islamskiemu.

Zdaniem Rosjan, że w nalocie pod Dajr az-Zaur zginęło co najmniej 62 syryjskich żołnierzy, a ponad 100 zostało rannych.

(az)