Lider radykalnego islamskiego Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah powiedział, że spodziewa się wzrostu napięcia w regionie Bliskiego Wschodu. Zaostrzenia konfliktu upatruje zwłaszcza w Syrii i Jemenie.

Hezbollah to libańska organizacja od lat wspierana przez Iran. Ugrupowanie wspiera rząd syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada w wojnie domowej.

Nasrallah, mówiąc o Syrii, oświadczył, że spodziewa się "więcej napięć, eskalacji i konfrontacji".

Szejk skrytykował także saudyjskie sunnickie władze za kierowane przez nie interwencję zbrojną w Jemenie. Zarzucił Saudom, że prowadzą swój kraj ku przepaści. 
Wojskowa rola Hezbollahu w Syrii jest znacząca od początku konfliktu w 2011 roku. Syryjski rząd określa to ugrupowanie jako swego głównego sojusznika w walce z rebelią, która usiłuje obalić Asada.

Według szacunków ekspertów Hezbollah mógł stracić w Syrii ponad tysiąc bojowników, od kiedy oficjalnie zaangażował się w Syrii w 2013 roku.

(az)