Dziewięć osób zostało rannych na granicy syryjsko-tureckiej, gdzie spadły pociski rakietowe wystrzelone z terytoriów Syrii kontrolowanych przez Państwo Islamskie (IS). W odpowiedzi tureckie samoloty wojskowe i jednostki artylerii zaatakowały cele IS.

Dziewięć osób zostało rannych na granicy syryjsko-tureckiej, gdzie spadły pociski rakietowe wystrzelone z terytoriów Syrii kontrolowanych przez Państwo Islamskie (IS). W odpowiedzi tureckie samoloty wojskowe i jednostki artylerii zaatakowały cele IS.
Terytorium na granicy syryjsko-tureckiej, zdj. ilustracyjne /aa /PAP/EPA

Pierwszy pocisk spadł na zatłoczony bazar w miejscowości Kilis. Rannych zostało sześcioro dzieci i jeden dorosły. Wszyscy są syryjskimi uchodźcami, którzy stanowią połowę ludności Kilis.

Według agencji Dogan stan rannej 34-letniej osoby jest ciężki.

Jak podała telewizja NTV, kilka godzin później z terytorium Syrii wystrzelono drugi pocisk rakietowy, który ranił dwie osoby: obywatela Turcji i Syrii.

Turecka armia poinformowała w komunikacie, że odpowiedziała ostrzałem z moździerzy oraz nalotami na pozycje dżihadystów w Syrii. "Zneutralizowano wielu terrorystów z Daesz" - dodała armia, używając arabskiego akronimu IS.

Do tych ataków rakietowych doszło prawie miesiąc po rozpoczęciu przez Turcję ofensywy wojskowej o kryptonimie "Tarcza Eufratu", której celem jest oczyszczenie turecko-syryjskiego pogranicza z bojowników IS i kurdyjskich rebeliantów.

Według najnowszego bilansu od początku roku w atakach rakietowych zginęły w Kilis 22 osoby, a 80 zostało rannych.

(mal)