Co najmniej 21 cywilów zginęło w sobotę we Wschodniej Gucie podczas bombardowań przez reżimowe siły syryjskie tego bastionu rebeliantów pod Damaszkiem - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Organizacja narodów Zjednoczonych przyjęła rezolucję z żądaniem natychmiastowego rozejmu, aby umożliwić organizacjom humanitarnym udzielenie pomocy i ewakuacje rannych.

Co najmniej 21 cywilów zginęło w sobotę we Wschodniej Gucie podczas bombardowań przez reżimowe siły syryjskie tego bastionu rebeliantów pod Damaszkiem - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Organizacja narodów Zjednoczonych przyjęła rezolucję z żądaniem natychmiastowego rozejmu, aby umożliwić organizacjom humanitarnym udzielenie pomocy i ewakuacje rannych.
We wschodniej Gucie trwają intensywne bombardowania /MOHAMMED BADRA /PAP/EPA

Wschodnia Guta, rebeliancka enklawa na wschodnich przedmieściach stolicy Syrii, gdzie część ludności ukrywa się w podziemnych schronach, jest od lutego intensywnie bombardowana przez wojska prezydenta Syrii Baszara el-Asada. W sobotę według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka i Centrum Medialnego w Gucie, bombardowanych i ostrzeliwanych było kilka przedmieść.

Razem z sobotnimi, bilans ofiar we Wschodniej Gucie wynosi 492 cywili, w tym 116 dzieci i 64 kobiety. Obserwatorium dzień wcześniej stwierdziło, że część samolotów nad Gutą mogła być rosyjska.

Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w sobotę jednomyślnie rezolucję z żądaniem zaprowadzenia "bez zwłoki" 30-dniowego rozejmu w Syrii, aby umożliwić organizacjom humanitarnym udzielenie pomocy i ewakuację rannych. Jej projekt został przedstawiony przez Szwecję i Kuwejt. W tym czasie ofensywa syryjskiego reżimu na Wschodnią Gutę się zaostrzyła.

W 2017 roku Wschodnia Guta włączona została do wyznaczonych przez Rosję, Iran i Turcję stref deeskalacji, ale nie zapewniło to bezpieczeństwa cywilom. Enklawa oblężona jest przez siły syryjskie od 2013 roku.

(ag)