W europarlamencie nasila się lobbing Kremla, by nie dopuścić do uznania zbrodni w Katyniu za "ludobójstwo". Polscy eurodeputowani do 11 maja muszą przekonać swoich kolegów, by w oświadczeniu delegacji ds. Rosji ws. katastrofy 10 kwietnia znalazło się to słowo. W rozmowie z korespondentką RMF FM poparł ich szef PE Jerzy Buzek.

Moskwa ma w europarlamencie swoich ludzi, stosuje także naciski poprzez swoją ambasadę w Brukseli. Z presją Kremla polscy eurodeputowani spotykali się już wcześniej - np. w przypadku rezolucji w sprawie Białorusi.  O tym, że naciski są wywierane i w tym przypadku, przekonany jest eurodeputowany Bogusław Sonik. Na pewno ambasada rosyjska nie pozostawia takiej rzeczy samej sobie, tylko reaguje - tym bardziej, że jest dużo czasu do 11 maja - mówi naszej korespondentce Katarzynie Szymańskiej Borginon.

Jak zatem działa rosyjski lobbing w Brukseli? Sonik wyjaśnia, że zazwyczaj przedstawiciel rosyjskiej ambasady kontaktuje się z przewodniczącym delegacji i sugeruje mu inne spojrzenie, proponuje inne, prorosyjskie rozwiązanie. Gdy jest więcej czasu, takie spotkania odbywają się na koktajlach czy podczas wystawnych przyjęć. Wiele więc zależy od tego, czy przewodniczący zdoła się oprzeć naciskom Moskwy.

W przypadku szefa delegacji ds. Rosji - niemieckiego socjalisty, który proponuje, by zamiast słowa "ludobójstwo" użyto określenia "masakra" - raczej nie możemy na to liczyć. Knut Fleckenstein uchodzi za bardzo prorosyjskiego polityka. W latach 70. jeździł do Związku Radzieckiego i współpracował z Gazpromem.

Kolejnym "człowiekiem Kremla" w delegacji PE ds. Rosji jest Tatiana Żdanoka, eurodeputowana z Łotwy narodowości rosyjskiej. Żdanoka nie ukrywa, że nie poprze polskiego oświadczenia: Ta zbrodnia nie może być kwalifikowana jako ludobójstwo, bo jasna jest definicja ludobójstwa. To jest zbrodnia przeciwko grupom etnicznym czy narodowi jako całości, a my tu mówimy o oficerach. Celem tej zbrodni nie była likwidacja polskiego narodu jako całości. Nie mogę więc poprzeć oświadczenia.

Na pomoc polskim eurodeputowanym ruszył dzisiaj szef europarlamentu Jerzy Buzek. W specjalnej wypowiedzi dla RMF FM stwierdził: Myślę, że parlament polski swego czasu bardzo dobrze zdefiniował tę sprawę, w taki bardzo odpowiedzialny sposób. Długotrwałość zbrodni stalinowskich, organizacja systemu, sposób przeprowadzenia największych morderstw i kaźni w tym okresie, w tym zbrodni katyńskiej, nadały temu charakter ludobójstwa.