Andreas Lubitz, który jest podejrzewany o celowe rozbicie Airbusa A320, dobrze znał region, w którym doszło do katastrofy. Jak informuje BBC - wcześniej latał szybowcem nad francuskimi Alpami.

Wiadomość tę potwierdził BBC Dieter Wagner - członek kursów szybowcowych w Montabaur w Nadrenii-Palatynacie, skąd pochodził drugi pilot Andreas Lubitz. Wagner powiedział, że Lubitz latał szybowcem nad francuskimi Alpami w czasie pobytu w tamtym regionie ze swoją szkołą szybowcową. Wagner miał powiedzieć też francuskiemu dziennikowi "Le Parisien", że "Alpy były pasją Lubitza, że miał na ich tle obsesję".

Inne francuskie medium informacyjne Metro News powiadomiło, że Lubitz od dziewiątego roku życia przyjeżdżał z rodzicami na wakacje do Sisteron, gdzie był klub szybowcowy; Sisteron leży niespełna 70 km od Le Vernet, gdzie doszło do katastrofy. Źródło to cytuje też przyjaciela rodziców Andreasa Lubitza, który powiedział, że Andreas sprawiał wrażenie "zwykłego chłopca".

Jak z kolei donosi niemiecki "Bild am Sonntag", Lubitz miał też poważne problemy ze wzrokiem i nie powinien siadać za sterami samolotu.

Dane z czarnej skrzynki samolotu sugerują, że 27-letni drugi pilot celowo doprowadził we wtorek, 24 marca, do katastrofy nad francuskimi Alpami airbusa linii lotniczych Germanwings lecącego z Barcelony w Hiszpanii do Duesseldorfu w Niemczech. Na pokładzie znajdowało się 150 osób. Nikt nie przeżył.

Prokuratorzy twierdzą, że w postępowaniu Lubitza nie można się dopatrzyć motywów politycznych czy religijnych.

(abs)