Obrońcy przyrody w Brandenburgii spodziewają się daleko idących konsekwencji dla Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry w wyniku możliwego zatrucia rzeki. "Skutki są po prostu straszne" - powiedział wicedyrektor parku Michael Tautenhahn agencji dpa. "Dla parku narodowego jest to po prostu katastrofa" - dodał.

Od dwóch tygodni mieszkańcy terenów nadodrzańskich informują o licznych śniętych rybach. Znaleziono także martwe ptaki oraz bobry. Sprawę badają nie tylko polskie inspektoraty ochrony środowiska i prokuratura, ale także i niemieckie władze. 

PRZECZYTAJ: Tony śniętych ryb na Odrze. Naukowiec: To raczej celowe zanieczyszczenie

Jest rtęć czy jednak nie?

Według administracji ochrony środowiska w okręgu Maerkisch-Oderland próbki wody wykazały znaczne zanieczyszczenie rzeki rtęcią, która jest toksyczna dla ludzi i zwierząt. Tego nie potwierdzają polskie służby. Z dzisiejszego, oficjalnego komunikatu władz Brandenburgii wynika, że Państwowy Urząd Środowiska nie otrzymał raportu od władz polskich, przewidzianego w planie alarmowym i powiadamiania oraz w planie awaryjnym Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniem.  

Minister środowiska Brandenburgii powiedział, że łańcuchy sprawozdawcze między stroną polską i niemiecką nie zadziałały w tym przypadku. To Niemcy mieli się zgłosić do polskiego rządu po wyjaśnienia.

Michael Tautenhahn wicedyrektor Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry na samym wschodzie Brandenburgii, który jest jednym z najbogatszych w gatunki siedlisk w Niemczech, przyznał, że dla tego rejonu jest to katastrofa. Dotyczy to zwierząt i roślin, a także rozwoju turystyki w regionie.

Tautenhahn obawia się, że wielu ludzi będzie teraz omijać park narodowy szerokim łukiem jako "zatruty obszar katastrofy".

"Skutki będą odczuwane przez lata"

Minister środowiska niemieckiego landu Brandenburgia Axel Vogel podkreślił, że skutki masowego śnięcia ryb w Odrze będą odczuwalne przez lata.

Dla Odry jako ekologicznie cennego akwenu jest to cios, po którym prawdopodobnie nie podniesie się przez kilka lat - powiedział polityk Zielonych w piątek podczas wizyty w nadodrzańskim Schwedt..

Minister nie widzi natomiast poważnego zagrożenia dla Bałtyku z powodu substancji toksycznych, które mogłyby przedostać się rzeką do morza.

Przede wszystkim zakładałbym, że to, co obecnie znajduje się w Odrze, zostanie rozcieńczone do tego stopnia, że nie będzie już powodować szkód w Bałtyku - powiedział Vogel, cytowany przez portal rbb24.

Polityk potwierdził, że w Odrze wykryto zanieczyszczenie rtęcią, zastrzegł jednak, że "obecnie nie możemy powiedzieć, że rtęć jest odpowiedzialna za śnięcie ryb".

Na razie nie wiemy, co je naprawdę zabiło - podkreślił.

Jego zdaniem możliwa jest kombinacja kilku czynników, takich jak ciepło, historycznie niski stan wody i toksyny: Może być tak, że są to substancje, które znalazły się w Odrze już dawno, ale normalnie przy średnim stanie wody nie stanowią żadnego problemu.