​Nienaturalnie wysoki poziom zasolenia Odry podają niemieccy naukowcy jako przyczynę katastrofy ekologicznej w Odrze w sierpniu tego roku. Niemieckie federalne Ministerstwo Ochrony Środowiska opublikowało dziś raport przygotowany przez swoich naukowców.

Dokument zawiera 34 strony, wraz z podziękowaniami, spisem treści i przypisami. 13 niemieckich naukowców przeanalizowało wyniki badań wody z Odry z rejonu Frankfurtu. To tam doszło w pierwszej połowie sierpnia do masowego śnięcia ryb.

Niemcy w swoich badaniach znaleźli, podobnie jak Polacy tzw. złotą algę, prymnesium parvum, ten gatunek został zidentyfikowany także w wyniku badań genetycznych. Raport potwierdza, że nietypowe parametry wody w tym czasie, czyli wysokie jej natlenienie, wysokie pH, stężenie chlorofilu i spadek poziomu azotanów to charakterystyczny objaw zakwitu alg. Zakwit udokumentowała też analiza zdjęć satelitarnych.

Badania potwierdziły obecność w wodzie wydzielanej przez algi toksyny, choć nie istnieją żadne parametry pozwalające ustalić czy jej stężenie było duże czy nie, więc, jak zaznaczają autorzy raportu, nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy tychże toksyn było wystarczająco dużo by masowo wytruć ryby.

Inne toksyny, a próbki przebadano pod kątem 1200 trujących substancji, nie zostały w wodzie z Odry wykryte. Badania wykazały natomiast obecność herbicydów i ich pochodnych, ale, co podkreśla niemiecki raport, w takim stężeniu, które by nie wywołało masowego padania organizmów żywych.

Niemieccy naukowcy przeanalizowali wiele hipotez dlaczego złote algi nagle masowo zakwitły i za najbardziej prawdopodobną uznali nienaturalny wzrost zasolenia wody.

Pierwotnie raport dotyczący skażenia Odry miał być polsko-niemiecki. Powstały jednak dwa odrębne dokumenty. Strona polska ogłosiła jak dotąd jedynie wnioski, a nie pełną treść. Oba sprawozdania różnią się jednak optyką.

O ile z ust polskiej wiceminister ochrony środowiska mogliśmy usłyszeć, że zakwitu alg nie można było przewidzieć ani mu przeciwdziałać, o tyle Niemcy podkreślają, że bez wpływu człowieka do tego by nie doszło.

Owszem, mieliśmy do czynienia ze zbiegiem wielu niekorzystnych czynników, które sprawiły, że inwazyjnemu gatunkowi było łatwo mnożyć się na potęgę, ale nagły wzrost zasolenia wody nie był, zdaniem Niemców, kwestią tylko niskiego poziomu wody w rzece i wysokiej, sięgającej 27 stopni Celsjusza temperatury wody.

W niemieckich mediach pojawiają się już głosy, że strona polska robi wszystko, by nie można było wskazać winnego zrzutu zasolonej wody do Odry. Pisze tak chociażby Der Spiegel.

Odmienne są też wnioski na przyszłość. Niemcy chcą budowy systemu ostrzegania o pogarszających się parametrach wody, chcą ograniczenia zrzutu ścieków do rzeki, ale też odstąpienia od pogłębiania Odry, przy którym to polskie władze się z kolei upierają.