Pogorzelcy z Kamienia Pomorskiego nie wierzą w oficjalne ustalenia na temat przyczyn pożaru hotelu socjalnego. Zdaniem biegłych, 13 kwietnia budynek stanął w płomieniach z powodu zwarcia instalacji elektrycznej. Wśród 23 ofiar pożaru było trzynaścioro dzieci.

Nasz reporter Grzegorz Hatylak rozmawiał z byłymi mieszkańcami hotelu socjalnego. Niemal nikt z jego rozmówców nie wierzy wersję o zwarciu instalacji elektrycznej, które wywołało pożar. Uważają, że nie wszystkie wątki tragedii zostały wyjaśnione, a są i tacy, którzy na własne oczy widzieli, jak z pogorzeliska wyciągany był kanister:

Jednak wersja oficjalna, przyjęta przez prokuraturę, jest znana: to zwarcie instalacji doprowadziło do pożaru. Teraz prokuratura okręgowa w Szczecinie czeka na orzeczenie biegłych, co mogło to tragiczne w skutkach zwarcie spowodować.

Zanim doszło do pożaru, policja często kontrolowała hotel, bo dochodziły stamtąd sygnały o alkoholowych imprezach. Teraz takie interwencje zdarzają się na szczęście już tylko incydentalnie. Choć początkowo sytuacja nie napawała optymizmem. Po przenosinach pogorzelców do hotelu żeglarskiego bardzo często musiała tam zaglądać policja. Funkcjonariusze odetchnęli dopiero, gdy dla poszkodowanych gmina na własny koszt wynajęła przejściowe mieszkania. Wtedy skrzyknięcie się na balangę stało się zbyt kłopotliwe. Posłuchaj relacji naszego reportera:

To był najtragiczniejszy w skutkach pożar jaki przyszło nam gasić mówią strażacy z Kamienia Pomorskiego. Po akcji, kilku strażaków musiało odbyć odstresowujące sesje z psychologiem. Nie narzekają jednak na problemy psychiczne. Z głowami mamy wszystko w porządku. Znacznie gorzej jest ze sprzętem, na którym musimy pracować - dodają:

Tymczasem na miejscu tragedii trwają prace budowlane. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem w Kamieniu Pomorskim zostaną otwarte dwa domy socjalne dla pogorzelców. Ruiny budynku, który spłonął w nocy z 12 na 13 kwietnia, zostały już rozebrane. A jeszcze przed niespełna dwoma miesiącami było tam niemal szczere pole. Teraz oba budynki mają prawie dokończone dwie kondygnacje. Mimo to pogorzelcy, którzy czasem pojawiają się tam, by popatrzeć na swoje przeszłe domostwa, z powątpiewaniem mocno kręcą głowami:

Stojące ściany budynku wykonane są z niepalnych, odpornych na wilgoć, pleśń i grzyby płyt keramzytowych. Trzeba jednak położyć jeszcze konstrukcję dachu i przykryć go. Później przyjdzie pora na czasochłonne prace instalacyjne i wykończeniowe. Robotnicy będą się musieli bardzo spieszyć.

A 13 listopada, a więc dokładnie siedem miesięcy po pożarze hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim, na pogorzelisku stanie krzyż-pomnik. Przygotowano już dla niego betonowy postument. Krzyż został wykonany z elementów konstrukcyjnych spalonego hotelu wydobytych z pogorzeliska. Z autorem projektu Stanisławem Motyką rozmawiał nasz reporter: