Pierwsze reprezentacja Norwegii zwyciężyła w sztafecie 4x5 km Pucharu Świata w biegach narciarskich we francuskim La Clusaz. Na drugiej pozycji uplasował się zespół Włoch, a na trzeciej Szwecji. Polska zajęła szóste miejsce.

Polki startowały w składzie: Ewelina Marcisz, Justyna Kowalczyk, Paulina Maciuszek i Agnieszka Szymańczak.

Pierwsza sztafeta Norwegii objęła prowadzenie po pierwszej zmianie, a już po trzeciej miała ponad 35 s przewagi nad Włochami i prawie 45 s nad drugą sztafetą norweską.

Biegnąca na ostatniej zmianie w ekipie Norwegii liderka klasyfikacji generalnej PŚ Marit Bjoergen, start zatem mogła potraktować treningowo. Tak się jednak nie stało. Bjoergen powiększyła przewagę nad Włochami do ponad 56 sekund.

W polskiej ekipie biegnącej na pierwszej zmianie (technika klasyczna) Ewelinie Marcisz nie udało się utrzymać w głównej grupie. Szybko zaczęła tracić dystans i ostatecznie była 11. ze stratą 1.10,9 do prowadzącej Norwegii 1.

Na drugiej, także techniką klasyczną pobiegła Justyna Kowalczyk i - jak się można było spodziewać - znacznie poprawiła pozycję polskiej sztafety wyprowadzając ją na 7. pozycję. Kowalczyk wyprzedziła cztery rywalki i stratę do pierwszego zespołu Norwegii zniwelowała do 52,1 s.

Po trzeciej zmianie, w której zawodniczki biegły już techniką dowolną, Paulina Maciuszek wyprowadziła zespół na 6. pozycję.

Po wycofaniu się na ostatniej zmianie sztafety Norwegii 2, Agnieszka Szymańczak początkowo wyszła na 5. miejsce, ale w końcówce osłabła i dała się wyprzedzić Japonii. Ostatecznie Polska uplasowała się na 6. pozycji. Najlepiej w ekipie pobiegła zdecydowanie Kowalczyk, która nadrobiła prawie 20 s straty z pierwszej zmiany.