Oszczepniczka Maria Andrejczyk odebrała w sobotę na stadionie olimpijskim srebrny medal igrzysk w Tokio. Zawodniczka z Sejn rzuciła w finale 64,61 m. Złoto wywalczyła Chinka Shiying Liu - 66,34, a brąz Australijka Kelsey-Lee Barber - 64,56.

Andrejczyk w 2016 roku w Rio de Janeiro była czwarta, a medal przegrała o... dwa centymetry. Przez te pięć lat przeszła cztery operacje, myślała o zakończeniu kariery, odczuwała miesiącami ból. Teraz ma 25 lat i... chce więcej. Po zdobyciu krążka mówiła wprost, że na tym nie zaprzestanie, ale musi dopisywać jej zdrowie.

Polacy zdobyli w Tokio 13 medali, a osiem z nich wywalczyli lekkoatleci.

Na najwyższym stopniu podium stanęli sztafeta mieszana 4x400 m, Anita Włodarczyk i Wojciech Nowicki w rzucie młotem oraz Dawid Tomala w chodzie na 50 km.

Przedstawiciele "królowej sportu" dołożyli też jedno srebro Marii Andrejczyk w rzucie oszczepem i trzy brązowe medale: Anita Kopron i Paweł Fajdek w młocie, a także Patryk Dobek w biegu na 800 metrów.

Cztery medale zostały "wyłowione z wody" przez kobiety: srebrne wywalczyły wioślarki w czwórce podwójnej i kajakarki w K2 na 500 m, a brąz w żeglarstwie załoga klasy 470 i kajakarki K4 500 m. W zapasach na trzecim stopniu podium stanął Tadeusz Michalik.