Polscy siatkarze rozpoczną dziś rywalizację w igrzyskach olimpijskich. Biało-czerwoni w swoim pierwszym grupowym meczu w Tokio zmierzą się z reprezentacją Iranu. Złoty medalista Igrzysk Olimpijskich z Montrealu Ryszard Bosek wierzy, że reprezentacja Vitala Heynena wróci do kraju ze złotym medalem. "Mam nadzieję, że będziemy mogli ich przywitać ze złotymi medalami. Trzeba przyznać, że jak o tym mówię, to łzy stają mi w oczach i to mimo że nasz medal był już tak dawno" - mówi Ryszard Bosek, z którym rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Polscy siatkarze złoto igrzysk olimpijskich zdobyli 45 lat temu. Dokonała tego reprezentacja pod wodzą Huberta Wagnera. W składzie złotej reprezentacji był Ryszard Bosek. Były przyjmujący podkreśla, że bardzo życzy kadrze Heynena złota. Nie chce, by olimpijczycy z Montrealu pozostali jedynymi medalistami. Byłaby to dla nas ulga, a zachowany by została też ciągłość wielkich sukcesów polskiej siatkówki - zaznacza Bosek.

Między reprezentacją prowadzoną przez Huberta Wagnera a kadrą Vitala Heynena można znaleźć wiele podobieństw. Na igrzyska w Montrealu w 1976 roku biało-czerwoni także jechali w roli faworyta. Ryszard Bosek podkreśla jednak, że trudno jest to porównywać, bo minęło 45 lat, a sama siatkówka też mocno się zmieniła, choć podejście rywali do faworyta wcale się nie zmieniło.

Kiedy jedzie się na igrzyska w roli faworyta, jest bardzo trudno, bo wszyscy nawet ci najmniejsi chcą bić dużego. Trzeba mieć naprawdę dużą odporność. My dlatego od początku powtarzaliśmy naszym reprezentantom, że bardziej niż na przygotowaniu formy fizycznej, muszą skupić się na mentalnym podejściu. Sportowo to jest wspaniały zespół, ale musi być w Tokio odporny na "podgryzanie kostek". Jeżeli dadzą radę to wytrzymać, to jestem spokojny, że wrócą z medalem - podkreśla mistrz olimpijski z Montrealu Ryszard Bosek.  

Mistrzowie świata rywalizację w Tokio rozpoczną od meczu z Iranem. Później w fazie grupowej zmierzą się z Włochami, Wenezuelą, Japonią i Kanadą. Najtrudniejsza przeprawa czeka naszych siatkarzy w ćwierćfinale. To właśnie na tym etapie olimpijskiego turnieju zazwyczaj kończą przygodę polscy siatkarze.

Nikt tego nigdy głośno nie podkreślał, że ciąży nad nim klątwa, ale trochę tak jest. Teraz dopiero trener mówi o tym głośno. Warto pamiętać, że jeżeli chce się wygrać złoto, to trzeba wygrać każde spotkanie i trzeba być skoncentrowanym od początku do końca i tego życzę naszym reprezentantom, bo muszę powiedzieć, że satysfakcja ze zdobycia medalu jest ogromna - zaznacza Bosek.

Całą rozmowę Wojciecha Marczyka z Ryszardem Boskiem nie tylko o turnieju w Tokio, ale także o tym co działo się 45 lat temu w Montrealu, znajdziecie poniżej: