Prezes PZPS Jacek Kasprzyk nie chce podejmować nagłych decyzji po porażce polskich siatkarzy w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro i nie wie, czy Stephane Antiga pozostanie szkoleniowcem kadry. "Czekają nas rozmowy" - zaznaczył.

Prezes PZPS Jacek Kasprzyk nie chce podejmować nagłych decyzji po porażce polskich siatkarzy w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro i nie wie, czy Stephane Antiga pozostanie szkoleniowcem kadry. "Czekają nas rozmowy" - zaznaczył.
Trener reprezentacji Polski Stephane Antiga po przegranym 0:3 meczu z USA w ćwierćfinale turnieju siatkarskiego /Adam Warżawa /PAP

To jest sport. Cztery lata bardzo ciężkiej pracy. Dwa lata kwalifikacji do igrzysk i jeden słabszy mecz. Nie ma nas. Jest żal z powodu tego potu, który chłopaki wylali. Takie jest życie. Wygrała teraz drużyna lepsza i nie ma tu wątpliwości - zaznaczył Jacek Kasprzyk.

Biało-czerwoni w ćwierćfinale gładko ulegli Amerykanom 0:3.

Pamiętajcie, że to są ludzie, którzy pracowali bardzo ciężko ostatnie dwa lata, bez chwili urlopu, wytchnienia i było mnóstwo mikrourazów. To rzeczy związane z przeciążeniem organizmu. Chłopcy naprawdę biorą tonę leków przeciwbólowych, żeby ich nic nie bolało. To żywy organizm i nie oszukamy pewnych rzeczy - podkreślił Kasprzyk.

Polacy, lecąc do Brazylii, zapowiadali, że interesuje ich wyłącznie złoty medal. Prezes uważa, że taka postawa była słuszna, ponieważ trzeba być pewnym siebie.

Wiadomo, że to bardzo mocny turniej i każdy chce wygrać igrzyska, ale ja będę bronił zawodników. Żałujemy bardzo, że tak się stało. Musimy teraz wrócić do kraju, ochłonąć po tym wszystkim i przeanalizować wszystko. Nie jesteśmy też w stanie powiedzieć, czy na pewno wszyscy najlepsi zawodnicy byli w tej drużynie. Może na dzień bieżący tak - ocenił.

Trenera Antigi Kasprzyk już tak bardzo nie bronił, ale też jednoznacznie go nie oskarżał. Zachowywał dystans i prosił o chwilę zastanowienia.

Trenera raczej też będę bronił. Oni naprawdę wyglądali dobrze, a Amerykanie postawili takie warunki, jakie postawili. Bardzo trudna zagrywka, a my do tej pory po fazie grupowej byliśmy najlepiej przyjmującą drużyną, w rankingach byliśmy bardzo wysoko - zaznaczył.

Kasprzyk dodał, że na razie nie może zapewnić, że nie będzie zmiany trenera.

Kontrakt się kończy i będziemy go analizować, rozmawiać. Siatkówka uczy cierpliwości. Cały czas jesteśmy mistrzami świata, tylko po prostu odpadliśmy z igrzysk. I chłopcy naprawdę chcieli wygrać - zapewnił.

Jakiekolwiek decyzje w sprawie ewentualnej zmiany trenera będą najwcześniej we wrześniu.

Na początku miesiąca będzie zarząd, ale na razie nie chcę o tym mówić. Ta grupa była monolitem i dzisiaj nastąpiło pękniecie. Zobaczymy czy to się zrośnie, czy się rozpadnie. Na razie jest za szybko. Nie chcę powiedzieć słów, których będę żałował - podkreślił.

W czterech ostatnich igrzyskach polscy siatkarze odpadali w ćwierćfinale. Za każdym razem obiecywali walkę o medal.


(j.)