Belgijka Marieke Vervoort, srebrna medalistka igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro w wyścigu na wózkach na 400 metrów, podtrzymała swoją decyzję, by poddać się eutanazji. "To prawda, że były to moje ostatnie zawody i że papiery dotyczące eutanazji są gotowe od 2008 roku, ale nie chcę już teraz umierać. Korzystam z każdej chwili" - oświadczyła na konferencji prasowej. Vervoort cierpi na chorobę zwyrodnieniową.

37-letnia zawodniczka ma w swoim dorobku trzy olimpijskie medale. Poza krążkiem wywalczonym w Rio ma również dwa z Londynu z 2012 roku: złoto w wyścigu na wózkach na 100 metrów i srebro na 200 metrów.

O zamiarze poddania się eutanazji poinformowała jeszcze przed wyjazdem do Brazylii.

Kiedy nadejdzie ten moment, że więcej będzie złych niż dobrych dni, wtedy będę miała w ręku dokumentację, aby poddać się eutanazji - powiedziała na konferencji prasowej.

Wspomniała, że proces otrzymania zgody na eutanazję był długi i trudny: Musiałam udowodnić, że choroba rozwija się i że nie ma żadnej szansy na poprawę. Trzech lekarzy musiało to potwierdzić.

Od 2002 roku, gdy w Belgii zalegalizowano eutanazję, liczba osób poddających się wspomaganemu samobójstwu stale rośnie. Rekordowy okazał się ubiegły rok, gdy zanotowano 2021 przypadków.

(edbie)