"Jesteśmy bankrutami. Nasze oszczędności zagrożone" - grecka prasa może o poranku wprawić czytelników w depresję. Dziś pierwszy dzień bankructwa Aten. Grecki rząd nie zapłacił Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu wynoszącej 1,6 mld euro raty kredytu i tym samym stał się niewypłacalny.

Jak donosi specjalny wysłannik RMF FM do Aten Krzysztof Berenda, na okładkach dzisiejszych wydań greckich gazet dominują zdjęcia tłumów, które wczoraj na stołecznym placu Syntagma demonstrowały swoje poparcie dla zawarcia porozumienia z Zachodem - nawet za cenę oszczędności. Formalnie Grecy mają wypowiedzieć się w tej sprawie w planowanym na niedzielę referendum.

Jedne tytuły greckich gazet wychwalają o poranku tych, którzy demonstrowali poparcie dla porozumienia, inne ich krytykują.

Najbardziej niezależna gazeta w Grecji to ta. Tytuł na okładce brzmi: "NIE! Ale...". Piszą, że 50 procent Greków popiera decyzję premiera, by w niedzielę przeprowadzić referendum - mówi naszemu dziennikarzowi ateński kioskarz Marcos.

Pytany o doniesienia innego, antyrządowego dziennika, cytuje: "Grecja na krawędzi bankructwa" - tak brzmi tytuł. Strach przed konfiskatą naszych oszczędności.

Jak relacjonuje Marcos, właśnie te tematy - co dalej z pieniędzmi w bankach i debata o tym, czy pozwolić sobie na nowe oszczędności - zdominowały poranną prasę w Grecji.

(edbie)