"Grecja nigdy nie powinna zostać przyjęta do strefy euro" - twierdzi były niemiecki minister finansów Theo Waigel. Współautor nazwy europejskiej waluty twierdzi, że Grecy oszukiwali i stosowali triki w swoich kolejnych budżetach.

Gdyby nie oszustwa socjalistów z przełomu wieków, Grecja nie spełniłaby kryteriów wymaganych do wprowadzenia euro-przyznali to sami Grecy a konkretnie konserwatyści, którzy przejęli władze i w 2004 roku informowali Brukselę o "sztuczkach" poprzedników.

Theo Waigel twierdzi też, że praktycznie nie było kontroli nad finansami Grecji. Do tego w obecnym kryzysie inne kraje Eurolandu za długo debatowały odkładając podjęcie koniecznych decyzji. Grecja tonęła a Europa szukała rozwiązania, dlatego teraz jest ono takie drogie.

Z drugiej strony, według Waigela, Niemcy, mimo wykładanych miliardów euro do tej pory nie stracili ani centa. Jeśli Grecja stanie na nogi, to z opóźnieniem,ale wszyscy odzyskają swoje pieniądze.