„Nie boję się uchodźców w Polsce, choć ich przyjęcie będzie złym rozwiązaniem” – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Selim Chazbijewicz, muzułmański imam, profesor i poeta. „Ani oni nie chcą tu przyjeżdżać, ani my nie mamy dla nich żadnej oferty” – podkreśla.

„Nie boję się uchodźców w Polsce, choć ich przyjęcie będzie złym rozwiązaniem” – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Selim Chazbijewicz, muzułmański imam, profesor i poeta. „Ani oni nie chcą tu przyjeżdżać, ani my nie mamy dla nich żadnej oferty” – podkreśla.
"Oni nie chcą tu przyjeżdżać, a my nie mamy dla nich żadnej oferty" /PAP/EPA/FILIP SINGER /PAP/EPA

Błędem było to, że rząd Ewy Kopacz uległ naciskom Unii Europejskiej - ocenia w rozmowie z "RP" Chazbijewicz. Przecież nie mamy dla nich pracy czy zasiłków. Możemy im zapewnić obóz uchodźców, a nie tego szukają, bo w ogromnej większości to imigranci ekonomiczni - tłumaczy.

Chazbijewicz podkreśla, że spojrzenie na pomoc dla uchodźców zmienia się w zależności od tego, czy jesteśmy mieszkańcami metropolii czy małego miasteczka. Proszę pojechać do powiatowych miasteczek koło Olsztyna, a przekona się pan, jak wygląda polska bieda. Tym ludziom nikt nie chce pomóc, więc narasta w nich poczucie niesprawiedliwości, bo uchodźcy mają u nas dostawać europejski socjal, a oni nie - podkreśla.

W weekendowej "Rzeczpospolitej" także:

- Przekleństwo Weteranów

(mn)