Rośnie napięcie na granicy francusko-włoskiej w związku z przedzieraniem się nielegalnych imigrantów na Francuską Riwierę. Funkcjonariusze alarmują, że jest ich za mało - żądają od władz w Paryżu natychmiastowego przysłania nadzwyczajnych sił policji.

Rośnie napięcie na granicy francusko-włoskiej w związku z przedzieraniem się nielegalnych imigrantów na Francuską Riwierę. Funkcjonariusze alarmują, że jest ich za mało - żądają od władz w Paryżu natychmiastowego przysłania nadzwyczajnych sił policji.
Władze regionu Lazurowego Wybrzeża żądają zamknięcia granicy z Włochami /FABRIZIO TENERELLI /PAP/EPA

Francuscy policjanci alarmują, że przestali panować nad sytuacją. Nie są w stanie zatrzymywać wszystkich nielegalnych imigrantów oblegających Francuską Riwierę w okolicy sławnego kurortu Menton. 

Tym ostatnim pomagają w przedostawaniu się do Francji działacze anarchistycznej organizacji No Border.

Władze regionu Lazurowego Wybrzeża żądają zamknięcia granicy z Włochami.

Media z obu krajów ostrzegają jednak, że jeżeli tak się stanie, to po włoskiej stronie powstać może dzikie obozowisko imigrantów tak wielkie jak tzw. Nowa Dżungla w Calais, bo schronisko Czerwonego Krzyża coraz bardziej pęka w szwach.


(j.)