Robert Kubica nie ukończył wyścigu o Grand Prix Węgier. Polak po przejechaniu 26 okrążeń zajmował ostatnie miejsce w stawce 19 kierowców na torze Hungaroring. Wcześniej krakowianin zderzył się z Niemcem Adrianem Sutilem z Force India-Mercedes przy próbie opuszczenia alei serwisowej.

Do incydentu doszło podczas pierwszej wizyty Kubicy w boksie. Gdy zaraz po zmianie opon chciał wrócić do rywalizacji, uderzył w Sutila podjeżdżającego do swojego stanowiska. Parę metrów za nimi z bolidu Niemca Nico Rosberga z Mercedes GP-Petronas odpadło źle przykręcone koło.

Polak, po usunięciu uszkodzeń nadwozia, kontynuował rywalizację, ale znalazł się na samym końcu stawki kierowców. Sędziowie zajęli się od razu tym incydentem i nałożyli na Polaka karę przymusowego 10-sekundowego postoju w boksie, uznając, że to on był winny niebezpiecznego zajścia. Kubica zjechał do boksu i odbył karę na 24. okrążeniu. Dwie rundy później Polak zjechał z toru i wysiadł z bolidu.